zumbowy zawrót głowy (film link do: youtube)
bebe ogląda. już trzeci raz. banan od ucha do ucha. biodra same podrygują do rytmu. stres pryska jak bańka mydlana. takich zajęć życzy sobie bebeluszek bardzo bardzo. zumba w tłumie. to jest to! atmosfera gorąca, aż paruje. właściwie to bebe bardzo by chciała, żeby takie właśnie były dyskoteki. gdyby istniały, bebe już dawno obudziłaby w sobie lemura. bo na parkiecie bebeluszek to najmokrzejszy tancerz. mimo usilnych prób, nigdy nie udało mu się tańczyć jak reszta płci żeńskiej. tej na wysokich obcasach i w kusych kieckach. tej co o 5 rano nie ma na twarzy ani kropelki potu. tej co cały wieczór elegancko popija koktajle i podryguje identycznie w takt każdej muzyki. bebe to inna bajka. fryzura w domu misternie upięta, znika po pierwszym parkietowym kwadransie. o 5 rano słania się z wycieńczenia i ekscytacji. po twarzy i plecach leje się niagara. bez względu na to jak kusa jest bebeluszkowa sukienka. bebe nawet nie jest pijana. rauszu ciała ciecia-gięcia zapomni i o nawadnianiu. no chyba że trafi się jakiś dżentelmen co wodę tudzież inne trunki donosi. a po powrocie do domu....dnia następnego bebe dostaje wiadomości od znajomych znajomych, czy aby nie brała jakiś środków dopingujących...bo przecież nikt o zdrowych zmysłach nie wytrzymałby tylu godzin w ruchu. bebe po prostu odstaje. i dlatego kariera klubowiczki jakoś nigdy nie stała jej otworem. ale bebe marzy. marzy o takim klubie, gdzie kod ubioru nakazywałby wygodę i sportowe szorty. gdzie pot lałby się w zbiorowym entuzjazmie.. gdzie każdy tańczyłby całym sobą. bebe marzy o takim zumba-klubie. a może go sama kiedyś otworzy....i zostanie królową bebeljanową!
howk! a raczej...zumbaaaaaa!
p.s.
radar zumbowy:
http://search.zumba.com/classes
bebe ogląda. już trzeci raz. banan od ucha do ucha. biodra same podrygują do rytmu. stres pryska jak bańka mydlana. takich zajęć życzy sobie bebeluszek bardzo bardzo. zumba w tłumie. to jest to! atmosfera gorąca, aż paruje. właściwie to bebe bardzo by chciała, żeby takie właśnie były dyskoteki. gdyby istniały, bebe już dawno obudziłaby w sobie lemura. bo na parkiecie bebeluszek to najmokrzejszy tancerz. mimo usilnych prób, nigdy nie udało mu się tańczyć jak reszta płci żeńskiej. tej na wysokich obcasach i w kusych kieckach. tej co o 5 rano nie ma na twarzy ani kropelki potu. tej co cały wieczór elegancko popija koktajle i podryguje identycznie w takt każdej muzyki. bebe to inna bajka. fryzura w domu misternie upięta, znika po pierwszym parkietowym kwadransie. o 5 rano słania się z wycieńczenia i ekscytacji. po twarzy i plecach leje się niagara. bez względu na to jak kusa jest bebeluszkowa sukienka. bebe nawet nie jest pijana. rauszu ciała ciecia-gięcia zapomni i o nawadnianiu. no chyba że trafi się jakiś dżentelmen co wodę tudzież inne trunki donosi. a po powrocie do domu....dnia następnego bebe dostaje wiadomości od znajomych znajomych, czy aby nie brała jakiś środków dopingujących...bo przecież nikt o zdrowych zmysłach nie wytrzymałby tylu godzin w ruchu. bebe po prostu odstaje. i dlatego kariera klubowiczki jakoś nigdy nie stała jej otworem. ale bebe marzy. marzy o takim klubie, gdzie kod ubioru nakazywałby wygodę i sportowe szorty. gdzie pot lałby się w zbiorowym entuzjazmie.. gdzie każdy tańczyłby całym sobą. bebe marzy o takim zumba-klubie. a może go sama kiedyś otworzy....i zostanie królową bebeljanową!
howk! a raczej...zumbaaaaaa!
p.s.
radar zumbowy:
http://search.zumba.com/classes
Semi też zumby w okolicach miejsca noclegowego szuka, zumbofobia kwitnie, endorfiny szaleją! :)))
OdpowiedzUsuńNo to bebluszek znalazł sobienowy zajmowacz czasu i to bardzo fajny wygibasowy no no no co to teraz będzie szkoda że u mnie na wsi nie serwują takich wygibasów tez bym się zapisała
OdpowiedzUsuńWszędzie ta zumba a ja nie mam gdzie się udać by wypróbować na sobie te wygibasy ;P u mnie tego jeszcze nie serwują :) a filmik baaardzo zachęcający buziak przesyłam kochana Bebe
OdpowiedzUsuńwyginam śmiało ciało ... dla mnie to .... MAŁO ! ;) Taniec to jest to, zatracić sie, zapomnieć i tańczyć calą noc ...
OdpowiedzUsuńOjj marzę i ja :D
OdpowiedzUsuńZatracenie, odlot totalny , własny rytmiczny świat- to jest to co czuję na parkiecie.