Nieba Naszego Powszedniego
Myślałam, że niebo to złote tarasy, śpiew archanioła, truskawki ze śmietaną, pełna kolekcja żółwi z jajek niespodzianek, wino nad ranem, papieros w ukryciu, przetańczona noc, wolność wyboru, skończone studia, wystawa moich prac, pieniądze, dom, wakacje w cieple i błękicie, zdrowy potomek, sen nieprzerwany do ósmej rano, długa kąpiel, kanapka z serem, wdech i wydech w ciszy. Czerstwieje mi to niebo. Okruszkami rozdrabnia się po stole. Na którym dwa kubki, dwa talerze. Zwykłe, a niezmiennie. Choćby do garnka nie było już co włożyć.
***
Tekst opublikowano i wyróżniono na wortalu Ryms.pl. Przyjrzyjcie się dokładnie trzeciemu wyrazowi od końca w pierwszym akapicie. Kolejny sekret odkryty. Dla Bebe też, dowiedziała się dopiero dzisiaj, niebiańska wiadomość.
***
Pewna studiująca katechetka myślała, że niebo to śpiewanie psalmom wielkiemu Bogu gdzieś bardzo wysoko, aż do czasu, gdy pewnien profesor oznajmił jej, że dla niego niebo to zielony groszek.
A gdzie jest Wasze niebo, czy to raj, może śmierć, kosmos albo prywatny zakątek?
Jedno niebo jest na Islandii. Sprawdzilam.
OdpowiedzUsuńJadę!
UsuńSama nie wiem. Niebo jest wtedy, gdy jestem w pełni szczęśliwa... To chyba rzadko, ale czasem tak bywa;)))
OdpowiedzUsuńNiebo jest zdecydowanie, gdzieś powyżej 53 równoleżnika na północy, ale i poniżej 68 :-) Skandynawia, moje małe Niebo na Ziemi.
OdpowiedzUsuńA ja mam dwa nieba: jedno rodzinne, polskie, krakowskie...drugie odkryte niedawno: odmienne, inne, spokojne, niczym nie zaniepokojone - gdzieś w Indonezji :)
OdpowiedzUsuń"współpracowniczki" ? :>
OdpowiedzUsuńbingo! :)
Usuńgratuluję :)
UsuńW moim łóżku :) więcej nie śmiem zdradzić :P
OdpowiedzUsuńmoje niebo jest przede wszystkim w gębie, przy sniadaniu obiedzie kolacji, a smakuje różnie:)
OdpowiedzUsuń