wiwat tendencja do tycia !!!! ...i inne anegdoty

7.06.2010
hasło dnia (od jednego z misiów):

ciasteczkowym skrytożercom mówimy kategoryczne nie!

***


kredki

bebeluszek w sklepie papierniczym. alejka z długopisami. skonfundowana staruszka:
- chciałabym kupić kredki. dla mojej wnuczki.
- to musi pani szukać w innym miejscu. na tej półce są tylko długopisy.
- nie mogę żadnych znaleźć.
- na pewno są. proszę poszukać w alejce obok.
- czy kredki  nie wyszły z mody? chyba już ich nie produkują....

***

z domowego frontu
rysiu w londku, watson w yam-yamowie. rysiu nie spakował ani jednej swojej rzeczy. watson na to zabrał bebeluszka na ławkę do ogrodu. spalił paczkę. wychylił 2 strongi. i przeklną tylko dwa razy. po czym otworzył puszkę ze świątecznym keksem wystawiając bebe na pokuszenie. bezskutecznie.

***

wiwat tendencja do tycia!!!
(wg buły starszej....wg murakamiego)

bebeluszek należy do tych z tendencją. patrzy zazdrośnie na tych bez. takich jak wiewiór, co kilogram żelków zagryza kebabem z frytkami i spłukuje kubłem coli bez śladu uszczerbku na smukłej figurze. cóż za niesprawiedliwość. bebeluszek od samego widoku tyje.

lecz bez tendencji bebeluszek nigdy nie nauczyłby się przebiegać 1,5h bez zadyszki, kochać owoce, gotować na parze i celebrować posiłki. bez niej nie cieszyłby się zachwycającą nawet guru kondycją, niepohamowaną energią życiową i umiejętnością dotknięcia rękami palców u stop. czym wiewiór nie może się pochwalić. bo tendencja do tycia to błogosławieństwo! niech żyje nam tendencja!!!
Post Comment
Prześlij komentarz

Auto Post Signature

Auto Post  Signature