odnalazła się motywacja!
jak się okazało, była na wakacjach!
we Francji!
wróciła dzisiaj.
za namową matki spółkującej (o dzięki ci bogini!)
i przywiozła ze sobą paczkę pełną nowych szat dla szczupłego inaczej bebeluszka!
wszystko pasi, oprócz jednej rzeczy.
aż się bebeluszkowi oko świeci!
bo bebe jest zdecydowanie sukienkowa!
a ta jest piękna!
czerwona! oczywiście!
marszczona!
i z na 7 galaktyk rozdziawioną paszczą zamkową.
na wciągniętym brzuchu robi się 6 galaktyk.
gdyby można było wciągnąć wałki plecowe to może byłoby galaktyk 5.
rzeczywistość gorzka jak montigniacowa czekolada 95%
ale to nie szkodzi.
a wręcz, to bardzo dobrze!
bebe ma najskuteczniejszy powód do odchudzania!
te namacalne, nawet trywialne przynoszą podobno najlepsze rezultaty!
więc teraz to już z górki!
a niebawem (a najpóźniej w rocznicę swych urodzin)
nie będzie już galaktyk.
za to będzie bebe szczupło szczupła. i będzie wyglądać w NIEJ bosko!
a co!
howk!
jak się okazało, była na wakacjach!
we Francji!
wróciła dzisiaj.
za namową matki spółkującej (o dzięki ci bogini!)
i przywiozła ze sobą paczkę pełną nowych szat dla szczupłego inaczej bebeluszka!
wszystko pasi, oprócz jednej rzeczy.
aż się bebeluszkowi oko świeci!
bo bebe jest zdecydowanie sukienkowa!
a ta jest piękna!
czerwona! oczywiście!
marszczona!
i z na 7 galaktyk rozdziawioną paszczą zamkową.
na wciągniętym brzuchu robi się 6 galaktyk.
gdyby można było wciągnąć wałki plecowe to może byłoby galaktyk 5.
rzeczywistość gorzka jak montigniacowa czekolada 95%
ale to nie szkodzi.
a wręcz, to bardzo dobrze!
bebe ma najskuteczniejszy powód do odchudzania!
te namacalne, nawet trywialne przynoszą podobno najlepsze rezultaty!
więc teraz to już z górki!
a niebawem (a najpóźniej w rocznicę swych urodzin)
nie będzie już galaktyk.
za to będzie bebe szczupło szczupła. i będzie wyglądać w NIEJ bosko!
a co!
howk!
Jak ja lubię Cię czytać. Też mam problem z galaktykami.I sylwetka szczupło szczupła marzy mi się..... Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńpokaż to cudo :) motywujące :)pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPokaż, pokaż! Didek zaczął przygodę ze spadkami właśnie dzięki rodzicielce, która, z ogromną wiarą w swoją najmłodszą latorośl, nabywała szaty przepiękne aczkowiek nieco przy małe. W najgorszym wypadku spodenki podchodziły niewiele ponad kolana i dalej ani rusz. A że ładne były, to pięć lat później okazało się, że są takie luźne jakieś... Czasochłonne to zmiany, ale jakże szlachetne! Warto :-)
OdpowiedzUsuń