Zapach królewskiej babci

18.08.2011
Diuk Camberland, w Szkocji nazywanym Rzeźnikiem Cumberland bo doprowadził tam do czystek etnicznych na skale Ruandy 1994, otrzymał ten dom od króla Anglii w nagrodę za swe czyny. Ale roztył się bardzo i umarł młodo (44 lata). Jestem Szkotem i nie jest mi go szkoda. W tym pokoju Voltaire sprzedał królowej 12 egzemplarzy swojej wtedy najnowszej książki. Królowa Matka dożyła wieku 102 lat właśnie w tym parku, a mieszkała w wilii po drugiej stronie drogi. Na tej sofie Jan Christian Andersen pił bawarkę z królem. Studenci odwiedzający nasz dom, często choć na chwile nawracają się na chrześcijaństwo, by zobaczyć królową z bliska podczas niedzielnego nabożeństwa w prywatnej kapliczce za płotem. Proszę państwa, proszę na chwilę przerwać konsumpcję tej wyśmienitej kolacji. Czyż stek dzisiaj nie jest wyborny? Proszę wyobrazić sobie, że właśnie w tej jadalni odbyły się sceny z prawdziwej "Mowy króla". Stąd nadawano słynne przemowy radiowe Grzegorza IV i jego brata.

Biała głowa profesora lingwistyki pochyla się nad portretem króla przed radiowym mikrofonem. Profesor rzucał nowinkami i nazwiskami, a Bebe i reszta naukowej przyszłości narodu zastygała w antycznych fotelach w nabożnym milczeniu. Magia przeszłości rozlała się po korytarzach, które dla Bebe nadal pachną starą babcią, ale to przecież babcia królewska, nie byle jaka!
1 komentarz on "Zapach królewskiej babci"
  1. Anonimowy08:07

    hihi, zapach babci krolewskiej! Ty to jo!!!!!;-)))))cmoki jak smoki haanyz

    OdpowiedzUsuń

Auto Post Signature

Auto Post  Signature