Także ten. Rozumiecie skąd ta cisza w eterze. Cały weekend tworzyłam w amoku i oparach brokatu. By dowiedzieć się, że nie mam talentu do rymów, także częstochowskich. Nie szkodzi, pod serca poleciałam prozą. Do przyszłej niedzieli postaram się odkopać spod sznurków, kopert, znaczków, papierów, kleju ozdobnego, reniferów, sztucznych piór i gwiazdek z nieba.
Tymczasem, wiecie... JEST Robótka.
A ja lecę na pocztę.
Ja na poczcie byłam, też nie sfotografowałam. Niech leeeecą prezenty i ciepłe słowa :-).
OdpowiedzUsuńŚciskam Panią Woźną!
Tylko wiesz, woźna ma moralnego kaca, bo zasiada w Komitecie i powinna świecić przykładem. A teraz to może sobie co najwyżej poświecić oczami.
UsuńBrawo TY! :* Niech ci w wigilijnych wypiekach będzie wynagrodzone! Cmokam dubeltowo!
Wozna sie nie martwi! Przeca Wozna najpierw sle do kierowniczki! Sie zrobi zdjecie! Bedzie swiecenie i przyklad!
OdpowiedzUsuń