Rotawirus - Portret (z) Pamięci |
Miejsce Rotawirusa zajęło przeziębienie. Wypluwamy sobie płuca w zgodnym duecie (Wiewiór i Bebe), Grudka zastanawia się zaś nad pierwszym w życiu zapaleniem ucha środkowego, ale zdaje się, że wybierze jednak miłość do precli (Bawarka!). Słowem: Dogorywamy.
(...)
Portal eDziecko.pl (nie pytajcie mnie jakim cudem zboczyłam na tą ścieżkę) pouczył mnie dzisiaj:
Starajcie się ograniczać używanie słowa "Nie". To wcale nie jest takie trudne - jeśli się trochę zastanowić, każdą sprawę można ująć tak, by zamiast zaprzeczenia dziecko usłyszało zachętę do zrobienia czegoś innego. Im rzadziej dziecko słyszy "Nie", tym większą ma ono dla niego wagę i tym mniej jest w domu powodów do awantur.
Joanna Szulc "24 miesiąc życia" - http://www.edziecko.pl/male_dziecko/1,85614,4666056.html
Tymczasem Wiewiór oznajmił wieczorem:
- Słuchaj, Potomka wciąż używa słowa "nie" tylko w języku niemieckim. Chyba też musimy zacząć jej częściej to mówić.
A może lepiej podeślę ochronce cytat z polskich internetów?
Tu na pólnocy tez co druga rodzina wypluwa pluca. My na szczescie nie, nie wiem dlaczego, nie mam recepty ani rady. Ale podejrzewam te dlugie godziny spedzanie dziennie w srodkach komunikacji publicznej ;)
OdpowiedzUsuńZrdowia zycze :* !!! a ty sie Grudka nie wyglupiaj z tym uchem, daj se spokój dziewczyno, nie warto! Tak mówi ciocia Diabel, a za nia echem to powtarza Doswiadczenie Zyciowe.
z ta komunikacja to w sensie, ze chyba jestem juz odporna na wszystko, no, o to mi chodzilo ;)
UsuńSciski i usciski :*
Teoria o komunikacji miejskiej chwieje sie u fundamentow.
UsuńWszak tez zazywam i to ochoczo.
Przeczekamy. Tylko wyglada na to, ze i Sylwestra w tym roku trzeba odlozyc. Buuuuu!
Godzina dwdziescia w jedna strone. Codziennie, no, oprocz weekendow oczywiscie ;)
UsuńWiec znam juz chyba wszystkie mozliwe mikroby, z kazdym dzielilam juz siedzenie w srodkach komunikacji..
Owszem, wielu z nas zazywa, ale uwierz mi, niewielu spedza na tym tyle czasu, co ja, niestety...
OdpowiedzUsuńooooo! Diabeł weteran? No ile ile?
UsuńDaję godzinę dziennie. A Ty?
Eh, no tak oczywiscie w zle miejsce wpisalam odpowiedz (tam wyzej)
UsuńStrasznie sie gubie w tych okienkach jakos :-)
Rotawirus wyobrażałam sobie w kolorze rote, hm.
OdpowiedzUsuńJarecka Ty poliglotko!
UsuńHehe Jarecka :). Ja tam głosuję za objawionym w zieleni, wszak w pewnym momencie wszyscy zieleniejemy po przedawkowaniu tegoż. Bebe jednym słowem macie survival race przez choróbska. Czas chyba zacząć coś odczyniać, niekoniecznie w zgodzie z oficjalną linią portalu, który zacytowałaś. To na Nowy Rok Zdrooowiaaaa. Wszak innym dobytkiem los już was obdarzył :) (znaczy się talenty wasze mam na myśli) ;]
OdpowiedzUsuńI dobrze, że jeszcze w starym roku, w nowy wejdziecie zdrowi i oczyszczeni po najdalsze płuc zakątki;)
OdpowiedzUsuńZdrowia Bebeluszki! Wiadrami!
Ten wirus szaleje też na Wyspach, poznałam po facjacie. Wam życzę szybkiego powrotu do zdrowia!
OdpowiedzUsuńRotawirus kolorem przypomina mi... groszek :) I potwierdzam, na wyspie, zielonej z resztą, również atakuje. Na nowy rok zdrówka przede wszystkim!
OdpowiedzUsuń