(W wolnym tłumaczeniu)
- Widziałaś co się stało z naszą szafą?!
- Co?Crazy Babcia wróciła. Od półtora tygodnia mamy wrażenie uczestniczenia w programie Pimp my flat i nerwowo oglądamy się za siebie w poszukiwaniu kamery.
Okazało się, że kosz na pranie ma dno, za oknem jakby się rozpogodziło, zamrażarka wypełniła się wegetariańskimi pierogami z mięsem, dziury w skarpetach zniknęły w tajemniczych okolicznościach, koty podłogowe wyjechały chyba na urlop, bo nie widzieliśmy ich od przyjazdu babci. Cuda na kiju.
Jedyna nadzieja w Grudce, która powoli acz konsekwentnie zaczyna babci powierzać zadania coraz większego kalibru:
Aaa-lo! - Nie śpij tyle! Wstawaj. Już 6:15 rano!
Eś! - Daj mi ciastko, byle słone. Albo lepiej - kiełbasę!
Ejjjj! - Przyjdź no tu i rozepnij tej lalce guzik w kaftanie.
U-u-u! - No dalej! Nakręć tę świnię, niech sobie polata.
Baaaa-m! - Kopnij piłkę ale żywo!
Pa-pa mam-ma dziemy - To na razie mamo, idę z tą nową koleżanką na spacer.
Eś! - Daj mi ciastko, byle słone. Albo lepiej - kiełbasę!
Ejjjj! - Przyjdź no tu i rozepnij tej lalce guzik w kaftanie.
U-u-u! - No dalej! Nakręć tę świnię, niech sobie polata.
Baaaa-m! - Kopnij piłkę ale żywo!
Pa-pa mam-ma dziemy - To na razie mamo, idę z tą nową koleżanką na spacer.
I poszły.
(...)
Dziś dzień wyjątkowy, pod jednym dachem dwie matki, dwie córki, ale tylko trzy osoby.
Jedna z tych matek planuje za cztery i pół roku umrzeć*. Ale życzę jej (niewątpliwie egoistycznie), by świętowała po tej stronie Styksu co najmniej do setnej rocznicy macierzyństwa.
No to po pierogu!
*Próbuję jej to wybić z głowy, bo zupełnie się nie opłaca.
Wszak ominie ją impreza i uścisk dłoni prezydenta jakiegoś miasta z okazji półwiecza pożycia.
Takich rzeczy nie wypada przegapić.
Nowy podpis pod picture!
OdpowiedzUsuńBingo!
UsuńWszak czas wyjść z szuflady!
Czyste okna to bym w sumie chiala miec. Nawet niepokojaco :) Ale tutaj sie ten trud po prostu nie oplaca, bo za tydzien i tak cale pociagniete warstwa brudu przyniesiana przez deszcze i wiatry...
OdpowiedzUsuńNo to sie nie trudze i myje raz do roku, jak drzewa przestaja mi pylic na zólto. Wtedy mam przez tydzien czyste i wspominam sobie, jak to jest.