Goście, zamki i artystyczne oświecenie

22.02.2013
W tym tygodniu pokonałam niejedną twierdzę.

Tymczasem w życiu Wiewióra-samozwańczego praktyka Bauhausu:
- Dzisiaj nastąpił przełom w mojej twórczości artystycznej - krzykną Wiewiór wymachując kartką papieru.
- Tak? A co zrobiłeś?
- Użyłem kredki w innym kolorze!

---


Kaczka do mnie jedzie. Z Dynią i Norweskim!
Idę poszukać odkurzacza.
Szarlotkę piec? Czy lasagnie?
Wiewiór rozkłada już ulubione gry planszowe.

Kwitną około-gościowe dylematy:
- Nie mamy kawy. Ale możemy kupić.
- A ty wiesz jak się robi kawę?
- No, tylko taką po turecku. Fusy w kubek i zalewasz wodą.
- O, patrz! Ekspres mamy. Trochę się zakurzył, ale może działa?
- Nigdy go nie używaliśmy.
- Filtry też są.
- Tylko jak to ustrojstwo włączyć?

Stres jak przed pierwszą randką.
Schizofrenia blogowych znajomości:
Znamy się jak łyse konie, wykonałyśmy wspólnie kawał dobrej Robótki,
choć nie wiem czy sięga mi do brody, czy ja jej.
Udanego weekendu! Mój będzie :)
13 komentarzy on "Goście, zamki i artystyczne oświecenie"
  1. Wiem ile wątpliwości (czy wszystko gotowe, czy będzie jej smakowało ciasto) towarzyszy spotkanie z innym blogerem. Tym bardziej życzę powodzenia w przygotowaniach i owocnego weekendu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakie ciasto? oto jest pytanie. Brak miksera nie ułatwia sprawy ;)

      Usuń
  2. ojej! znam ten stres i to podekscytowanie! :) będzie przednio! wiadomo! bawcie się dobrze! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przednio! Klawo, niewąsko, w dechę!

      A Olgę też kiedyś odwiedzę...a właściwie biblioteczkę Ewki ;) Ukoch!

      Usuń
  3. no przełom w twórczości jak nic:))
    oraz ja bez kawy nie wyobrażam sobie;-)
    oby Wam czasu starczyło na pogaduchy, udanego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alcydło, jak przyjedziesz do Czarnego Lasu, dla Ciebie nawet ekspres do kawy odkurzę, a co!

      Usuń
    2. Bebe:* a gdzież mi tam w dalekie światy;) ale miło mi bardzo! i do nas zapraszam, herbatka zielona czeka!

      Usuń
  4. :))) i to jest jakaś dobra wiadomość na sobotę, mogę się cieszyć z wami bo "ja to się ciesze byle czyma tralalala" (znaczy, na razie trenuję ale całkiem nieżle mi idzie w tym tygodniu - dziś zdążyłam się już ucieszyć 3 razy).
    Bez kawy? Kawa tylko z tygielka!
    (ja wożę tygielek ze sobą)
    Dobrej zabawy/i dla Kaczki z przyległościami też.

    OdpowiedzUsuń
  5. No proszę, cóż za mili goście za rogiem! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ach co to będzie za spotkanie... :) Dynia w gościnie... :D
    dzięki Bebe za wpis, przynajmniej wiadomo, że Kaczka żyje, choć śladu nie zostawia...

    OdpowiedzUsuń
  7. Sluchajcie, sluchajcie! Spalam w wigwamie!
    Bebe i Wiewior przecudni w oryginale.
    :*
    potwierdza kaczka opchana do wypeku szarlotka

    OdpowiedzUsuń

Auto Post Signature

Auto Post  Signature