Czterodniowy detoks zakończony pełnym sukcesem.
5 kostek masła stopionych bezpowrotnie.
Nie był to detoks owocowo-warzywny, ani sokowy, ani owsiankowy. Na magiczne mieszanki pieprzu chilli z cytryną i syropem klonowym też się Bebe nie pokusiła. Nie było też fazy uderzeniowej Dukana ani prób wypicia morza kefiru. Bebe nie poszła tym razem na skróty.
Detoks bebeluszkowy to 4 dni normalnej zbilansowanej diety.
Co do joty według zaleceń osobistego dietetyka.
To warzywa, owoce, ryby tłuste i szczupłe, mięso, ryż brązowy, ziemniaki z twarogiem i chleb.
To codzienny ruch w umiarze, bez wyrzutów sumienia i terminatorowania.
To sen długi i błogi.
To woda z cytryną i zielona herbata.
To poranne słowotworzenie i uczciwe uprawianie naukowości.
To długie wieczorne kąpiele, i błądzenie w labiryntach książkowych liter.
Po czterech dniach detoksu Bebe czuje się w końcu sobą.
Zen powraca, Panika ustąpiła miejsca Mocy.
Kung Fu Panda czuwa.
Jo-jo nie będzie.
Za to będzie Wiewiór wirtualny wieczorową porą, wspólne oglądanie pixarowej magii a na kolację przy świetle ekranu z listy dozwolonej por zapiekany z szynką i mozzarellą i kieliszek czerwonego wina.
howk!
5 kostek masła stopionych bezpowrotnie.
Nie był to detoks owocowo-warzywny, ani sokowy, ani owsiankowy. Na magiczne mieszanki pieprzu chilli z cytryną i syropem klonowym też się Bebe nie pokusiła. Nie było też fazy uderzeniowej Dukana ani prób wypicia morza kefiru. Bebe nie poszła tym razem na skróty.
Detoks bebeluszkowy to 4 dni normalnej zbilansowanej diety.
Co do joty według zaleceń osobistego dietetyka.
To warzywa, owoce, ryby tłuste i szczupłe, mięso, ryż brązowy, ziemniaki z twarogiem i chleb.
To codzienny ruch w umiarze, bez wyrzutów sumienia i terminatorowania.
To sen długi i błogi.
To woda z cytryną i zielona herbata.
To poranne słowotworzenie i uczciwe uprawianie naukowości.
To długie wieczorne kąpiele, i błądzenie w labiryntach książkowych liter.
Po czterech dniach detoksu Bebe czuje się w końcu sobą.
Zen powraca, Panika ustąpiła miejsca Mocy.
Kung Fu Panda czuwa.
Jo-jo nie będzie.
Za to będzie Wiewiór wirtualny wieczorową porą, wspólne oglądanie pixarowej magii a na kolację przy świetle ekranu z listy dozwolonej por zapiekany z szynką i mozzarellą i kieliszek czerwonego wina.
howk!
haha
OdpowiedzUsuńwczoraj był bakłażan zapiekany z pomidorem i mozzarellą :))) i kieliszek czerwonego wina :D ale nie bardzo wiem, jak Wy oglądacie wspólnie filmy??
a, i zapomniałam spytać - jakie kostki masła liczysz? te po 20 deko czy 25? bo teraz to każda inna :(
OdpowiedzUsuń@Gosia
OdpowiedzUsuńNajpierw gadamy na skypie, potem wlaczamy film, kazdy sobie w przytulnosci wlasnych pieleszy. A pozniej na nowo laczymy sie na skypie i placzamy razem, bo te "Up" jest takie pieknie! :) A kostki masla, oczywiscie te komunistyczne po 250g! howk!