Pochłonęły mnie tajne komplety wraz z butami i sercem. Im dalej, tym fajniej. Mam wrażenie, że przez pierwsze trzy tygodnie brałam rozbieg, żeby teraz skoczyć w przepaść i przez chwilę sobie polatać. Strasznie mi dobrze, Narodzie Drogi.
Scenografia i tła - to hasła minionego tygodnia. Najpierw, dla rozgrzewki i dla przechytrzenia wątpiącego mózgu, rysowaliśmy drobiazgi, nikomu niepotrzebne akcesoria natury, też urbanistycznej:
W wersji detalicznej do obejrzenia > TUTAJ < |
A wszystko po to, by w głównej pracy domowej wydziergać rozkładówkę do wybranego paragrafu. Ale, prrrrrr! Nie żeby tak od razu za kredki i wio! Najpierw trzeba było sobie dany paragraf rozpisać na co najmniej trzy wariacje wizualne. A potem wybrać jedną i wydziergać ją w detalu. Wydziergałam dwie, bo kto bogatemu zabroni?!
Jedną z tekstem i "winietkami" (to te małe obrazko-sceny po prawej):
(powidok detaliczny)
A drugą (i tą też wysłałam do oceny prowadzącym, bo dostarczyć można tylko jedną) bardziej wizualną, bo stwierdziłam za Hanną Krall, że nie ma co ludziom zawracać głowy zbędnymi słowami. Tniemy po całości. Voilà:
(powidok detaliczny)
No i jak?
C.d. nastąpi za tydzień, ale będzie to już ostatni odcinek.
Trochę mi z tego powodu smutno.
Poprzednie lekcje znajdą Państwo tutaj:
°° Lekcja pierwsza - główny bohater °°
°° Lekcja druga - emocje twarzy °°
°° Lekcja trzecia - pozy °°
Rany, Bebe, to jest BOSKIE, AB-SO-LUT-NIE-BOS-KIE! Się pogapię jeszcze...
OdpowiedzUsuńPatrz do woli, tylko błagam nie próbuj tego w domu! Nie biorę odpowiedzialności za straty moralne i cielesne!
UsuńBebe, tobie trzeba jak JK Rowling znalezc blyskotliwego agenta! #psychofanka
OdpowiedzUsuńNo wiesz, są na sali jacyś chętni - zapraszam, zapraszam, herbatki nalewam! ;)
UsuńJee! To z ptasia galeria jest mega-super :D
OdpowiedzUsuńCalkiem inna, nowa Bebe, ale podoba mi sie wielce.
(z detali - studiowanie anatomii oczywiscie bije wszystko :)))
Studiowanie anatomii musiało się tak odbywać! Musiało!
UsuńInność! Ostrzegam: może się jeszcze powtarzać. Dałam sobie licencję na eksperymenty.
Totalnie, absolutnie, bezsprzecznie fantastyczne. Uwielbiam za każdy szczegół :)
OdpowiedzUsuńtotalnie, absolutnie, bezsprzecznie lowam cię!
UsuńBebeluszku, w ostatnim obrazku osiągnełaś mistrzostwo!
OdpowiedzUsuń:* Czerwienię się nieco. Tak, jest to moja chwilowa góra, ale z tego szczytu widać kolejne. Idę dalej!
UsuńEkhm... a co się Adzie tam na tych, zakładam, rajstopkach z tyłu przyczepiło? Tam, gdzie podziwia deseń powierzchni płaskich poziomych?
OdpowiedzUsuńPytanie: co jej się tam odsłoniło? ;)
UsuńHehe.. jak mniemam przygody Adzi raczej z zasłyszanych opowieści, czy już - być nie może - Potomka w takich zagustowała?? Rewelacyjna kredka..zzieleniałam po całości, że ja tak nie umiem..buuu
OdpowiedzUsuńNa kursie dostarczono nam gotowy tekst o Adzie Lovelace, a Grudka owszem lubi, zwłaszcza części ilustrowane tej powieści, bo w niej rzeczy, które potrafi nazwać (o nomenklaturo 1,5-latka!) "lala" i "kaczka".
UsuńKredka? Czerwona. Już w dzieciństwie nadużywałam notorycznie.