Stała przed nim ze spuszczoną głową. Byle nie spojrzeć mu w twarz. Byle to z siebie wyrzucić. Jednym tchem. Mam raka. Wyjeżdżam do rodziny. Żeby się mną zajęła. Nie chcę cię ranić. Nie chcę, żebyś cierpiał. Już sięga po kurtkę. Już do drzwi zmierza. Czuje jego dłoń na ramieniu. Nie zgadzam się na to. Chcę być przy Tobie. Ona już z dłonią na klamce. Nic nie słyszy, nic nie widzi. Strach bywa silniejszy niż miłość.
On patrzy za nią w milczeniu.
Strach podzielony na dwoje podobno mruży oczy .
---
Wczoraj znów płakałam, że wszyscy umrzemy.
Zwłaszcza Ty.
---
Post sponsorowała Ugly Betty, Sezon Trzeci.
On patrzy za nią w milczeniu.
Strach podzielony na dwoje podobno mruży oczy .
---
Wczoraj znów płakałam, że wszyscy umrzemy.
Zwłaszcza Ty.
---
Post sponsorowała Ugly Betty, Sezon Trzeci.
Mimo wszystko znam wiele par, ktore dotrwaly do konca. Kochajmy i mowmy o tym bo tak naprawde nic nie trwa wiecznie, teraz wlasnie jest czas na milosc!
OdpowiedzUsuńTrudny temat, ale ważny :*
OdpowiedzUsuńBeb, kto? kiedy? Boś mnie przestraszyła.
OdpowiedzUsuńLilko, spokojnie to tylko film. :*
OdpowiedzUsuńNigdy nie wiemy, kiedy będziemy musieli odejść i z jakiego powodu. Jedno jest pewne, każdego to czeka...
OdpowiedzUsuńah. life - the bittersweetsymphony.
OdpowiedzUsuńuff :)))))
OdpowiedzUsuńBebe, ja też się przestraszyłam. Takie tematy przerażają. Każdego.
OdpowiedzUsuń"Strach podzielony na dwoje podobno mruży oczy" - śliczne!!
OdpowiedzUsuńOraz witam serdecznie, po raz pierwszy:)
Nigdy nie wiadomo na pewno, jak byśmy sami zareagowali w danej sytuacji, póki nas ona osobiście nie dotyczy. A ludzie potrafią reagować tak różnie, czasami irracjonalnie, czasami niezrozumiale dla najbliższych.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, czy z jej strony to było rzeczywiście egoistyczne? Czy może chciała mu po prostu oszczędzić bólu? Moze chciała, by zachował ją w pamięci jako zdrową, w pełni sił istotę?
A może znała go po prostu na tyle dobrze, ze wiedziała, iż on nie poradzi sobie w tej sytuacji. Może był zbyt słaby, wrazliwy, zajęty sobą lub nieuważny? A chyba ludzie bardzo chorzy nie mają czasu, by dawać innym czas na przyśpieszone dojrzewanie...
Jest tyle myśli na ten temat. I na każdego, prędzej czy później czeka taki czas próby...
Nie widziałam tego filmu a chętnie był zobaczyła. czy mozesz zdradzić jego tytuł?
Pozdrawiam serdecznie i czekam na odpowiedź!
Tak wszyscy umieramy, ale istotne jest to jaki i kiedy, bo czesto zbyt szybko. Usciski.Paczucha.
OdpowiedzUsuńzapraszam po wyróżnienie :)
OdpowiedzUsuń@Mary: I ja. Może nie powinnam oglądać takich scen. Ryczę jak bóbr, projektując wszystko na siebie.
OdpowiedzUsuń@Alcydło: Witaj! Kawy? Herbaty? Wpadaj jak najczęściej!
@ Olga Jawor: To nie film, a serial Ugly Betty. Jasne, że nie wiadomo, jak byśmy zareagowali. Choć w tym konkretnym przypadku to był jednak egoizm, strach przed poczuciem winy, że ona nie zniesie widoku jego cierpienia z powodu jej cierpienia. Zagmatwane trochę, jak życie (choć to tylko film). Przeraziło mnie jej okrucieństwo i że nie dała mu nawet dojść do słowa. Na szczęście to film z happy endem.
@ Parcel: zawsze za szybko.
@ Mamo: dziękuję :*
Nie znam żadnej pary (a przypadki chorób nowotworowych w moim otoczeniu zdają się mnożyć ;-/), która by się rozstała na początku tej drogi. Jedynym rozstaniem było to ... ostateczne ;-(
OdpowiedzUsuńNie ma co się martwić na zapas, bo sa na tym świecie rzeczy kompletnie od nas niezależne.
Pozdr
Agaszek
PS: Co tam u Was ? Zajrzyj czasem na Stara Gwardię - dziewczyny się ucieszą ;-)