Wiewiórobrak

7.10.2011
Mówią, że jeśli kogoś nie ma w internecie, to nie istnieje. Zatem, Wiewiór nie istnieje. Już od przeszło tygodnia. Wiewiór znalazł przytulne gniazdko na poddaszu, które niestety jest białą plamą na wirtualnej mapie świata. Pozostają im puste koperty smsów, ale ile miłości można zmieścić w 150 znakach ?! Codzienny rytuał skypowej randki, zastąpiły namiastki obecności i ciepła: termofor i telewizja.

Spotkali się latem w Szkocji, na przyjęciu w ogrodzie znajomych. Ona przyjechała z Walii w odwiedziny do dziadków. On b kadetem stamtąd. To była zdecydowanie miłość od pierwszego wejrzenia. Tylko nie dane im było poznać się bliżej: tydzień później wysłano go na dziesięć miesięcy służby wojskowej na Bliskim Wschodzie. Wtedy dziesięć miesięcy to było bardzo długo. Zwłaszcza, jeżeli jedynym środkiem komunikacji były listy, pisane i wysyłane pod groźbą zagubienia po drodze lub opóźnienia w jakimś nieznanym miejscu. Pisali raz w tygodniu. Ona przyznała nawet, że nadal ma kilka listów ukrytych pod łóżkiem w pudełku po czekoladkach. W tydzień po jego powrocie, pobrali się. razem od 35 lat.

Rozpieszczona nowoczesną technologią Bebe chyli czoła przed ich cierpliwością i zaufaniem. Cisza w wiewiórowo-bebeluszkowym eterze jest nadal niewygodna, ale trochę bardziej znośna.



p.s. Dziękuję wszystkim za wyrazy sympatii i oddane glosy. 
Bebe z wzruszenia nie wie, co powiedzieć. To może w zamian będzie pisać dalej?

p.s.s. Dla tych co przegapili: do 30 października można klikać na baner po lewej stronie i tą milimetrową robotą przybliżać Bebeluszka do spełnienia wydawniczych marzeń.
4 komentarze on "Wiewiórobrak"
  1. Anonimowy20:24

    Już kliknęłam
    Z pozdrowieniami Kirka

    OdpowiedzUsuń
  2. Kirko! Dziękuję! Napisz koniecznie jak się sprawy maja i czy przędziesz już nieco lepiej!? Ukochania ślę!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiewior jest i nie zniknal - serducho to miejsce z ktorego nie tak prosto wymazac - nawet jesli bys chciala :) Milosc to piekna rzecz a jeszcze piekniejsza gdy niesie ze soba jakas historie...moja tez taka ma...ale o tym moze napisze w jeszcze zimniejszy dzien, kiedy goraca czekolada rozbudzi od srodka bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. :) i nikt im nie tłumaczył, że "przecież się nie znacie" i że "powinniście się lepiej poznać"?

    OdpowiedzUsuń

Auto Post Signature

Auto Post  Signature