Top Social

Image Slider

Biała sukienka

31.10.2011
Wiewiór do Bebe w łóżku o poranku: - Będę twój na zawsze. - To znaczy, że jednak dostanę białą sukienkę, obrączki i ogromny tort? - Chcesz białą sukienkę, obrączki i ogromny tort? - Tak. - Myślałem, że chcesz mnie, na zawsze............Naprawdę chcesz białą sukienkę??? - Czasem tak. - I obrączki? - ....Trudno jest nie wyglądać jak beza w takiej białej sukience...

Ćma

27.10.2011
Ona znowu ryczy, że waży więcej niż powinna...Ubzdurała sobie przypadkowa liczbę i uczepiła się jej jak ćma żarówki. On już naprawdę nie wie, co ma jej powiedzieć, żeby w końcu dała sobie spokój. Czy nie widzi, że to bez znaczenia? Bierze jej zapłakaną twarz w swoje dłonie, patrzy głęboko w oczy, aby zobaczyć w nich miniaturę siebie...i mówi z powagą: - Jesteś piękna. - Dla Ciebie? - pyta ona z...

Wiewiór i Bebe - cz.III: Lato jak ajerkoniak

23.10.2011
Dzień był upalny, sierpniowy. Kudłaty chciał pobiec po bułki, ale zgodnie stwierdzili, że południe to raczej czas na kebaba niż jajecznicę. Zaprzyjaźniony Turek zapakował to co zawsze i tak dotarli do pracowni ceramicznej z prowiantem i piwem. To był jeden z tych leniwych dni, co sączy się powoli jak kieliszek ajerkoniaku...Wronka popatrzyła na Kudłatego: Obetniesz mi grzywkę? Na środku dziedzińca...

Wiewiór i Bebe - cz.II: Nie chronić od zapomnienia

22.10.2011
Pamięć jest zawodna, zwłaszcza bebeluszkowa, dlatego warto zapisywać teraźniejszość. Kiedy myśli o tamtym lecie, wspomnienia rozmazują się, mieszają. A te które chciałaby zapomnieć rysują się wyraźnie czerwoną kreską. Jak to o Obcym, którego zabrała na spływ kajakowy na Bugu. Czy każdy ma na koncie związek, którego się wstydzi? --- Nie widział jej całe dwa miesiące, do dnia kiedy wróciła w końcu...

Wiewiór i Bebe - cz.I: "Początki nieświadczące"

21.10.2011
Dla Bebe najważniejszy jest Wiewiór, choć tak nie było zawsze....

---- Tekst napisany w grudniu 2010, gdy wielkie litery były wrogiem.....czas pędzi jak na hulajnodze. ----

 wiewiór przyjechał do stumilowego lasu na trzy-miesięczne stypendium. prasować komody  i odczarowywać stołowe blaty z herbacianych kółek. na peronie przywitał go gej i chudzina o słowiańskiej urodzie. przedstawili się jako juliusz i wronka. interesująco..... miło, że ktoś po niego wyszedł. w gruncie rzeczy wcale się tego nie spodziewał. oboje w przepraszających ukłonach opowiadają coś o jakieś bubie czy bebe, która nie mogła go odebrać ze względu na jakiś egzamin. wiewiór o niczym nie wie. maila też nie dostał. za to teraz ta dwójka wciska mu w rękę klucz i mówi, że to od jego pokoju?! to ja mam pokój? - pyta wiewiór wyraźnie zaskoczony. juliusz i wronka uśmiechają się znacząco, po czym prowadza go na przystanek autobusowy.  wiewiór nie wiedział, że gościnność i organizacja to specjalność stumilowego lasu.


----
w czasach zamierzchłych, liczonych jednak jeszcze na palcach jednej ręki bebe w różowym podkoszulku w serek z h&m wpadła do małej knajpki na obrzeżach stumilowego lasu. tam w półmroku, wronka kryła się przed słońcem za kuflem lokalnego przysmaku z pianką. a towarzyszył jej długowłosy blondyn. bebe ogarnęła pobieżnie jego wyciągnięty sweter. zanotowała w głowie, że jak na jej gust jest zdecydowanie za niski. poza tym kobieta nie powinna mieć mężczyzny mniejszego rozmiarem. to nie przystoi. i wygląda głupio na ulicy. wronka jak zwykle na czarno. chuda do niemożliwości przywitała ze szczerą radością krągłości bebeluszkowe. a bebe, jak z armaty wypaliła, że już nie ogarnia o co tym wszystkim samcom chodzi. towarzysz wronki, przedstawiony pobieżnie jako wiewiór, skulił się na swym krześle i skupił wzrok na złotej zawartości kufla. a bebe ciagnęla dalej oburzonym głosem: za dwa tygodnie mam egzamin, a do mnie dwóch na raz uderza. czy im się w głowach poprzewracało?! 


---
 c.d. nastąpi.....jutro! 

Nikt nie chce umrzeć. Nawet ci, którzy chcą pójść do nieba.

20.10.2011
Problemy, jak bańki mydlane, rosną nadmuchane wyobraźnią, by chwilę później, zostać mokrą plamą na dywanie. Jak pisać o weekendzie w Wielkim Mieście? O kanciastej wystawie postmodernizmu i kolczykach z płatków bratka zatopionych w przezroczystym plastiku? Lub o radosnym odkryciu, że wyobrażone gabaryty ciała  przekraczają te realistyczne? Jak pisać o kolacji w chińskiej restauracji, o pierwszych...

O bieganiu poranne rozmowy

19.10.2011
Studencki ciut świt, a w bebeluszkowych pieleszach dialogi wewnętrzne. - Co to? - Budzik dzwoni. - Już? Przecież dopiero zasnęłam..... - 8 godzin temu...... - A która to godzina? - 8.45 - ???? Jak to? Przecież nastawiałam budzik na 8.15!!!! - Hmmmm.....Dobre masz te korki do uszu. - Miałam rano pobiegać....No i co? iść? - No tak wczoraj ustaliłaś. - Ale to było wczoraj..... - No idź! Miałaś być konsekwentna,...

PMS z wyobraźnią, czyli jak spędzić wolną sobotę

13.10.2011
Kobieta z PMS w tęsknocie za ukochanym mężczyzną wstaje w sobotni poranek i już płacze. Płacze nad rozlanym w kawie zbożowej mlekiem, nad kanapką z serem kozim i brudnymi naczyniami, których nikt poza nią nie chce zmywać. Płacze w wannie, na sofie i w garderobie. Płacze otulając się szalem od niego, idąc po zakupy i taszcząc samotnie kalafiora w drodze powrotnej do pustego domu. Płacze...

Wiewiórobrak

7.10.2011
Mówią, że jeśli kogoś nie ma w internecie, to nie istnieje. Zatem, Wiewiór nie istnieje. Już od przeszło tygodnia. Wiewiór znalazł przytulne gniazdko na poddaszu, które niestety jest białą plamą na wirtualnej mapie świata. Pozostają im puste koperty smsów, ale ile miłości można zmieścić w 150 znakach ?! Codzienny rytuał skypowej randki, zastąpiły namiastki obecności i ciepła: termofor i telewizja. Spotkali...

Bengalska bania

4.10.2011
Bengalski wieczór pod mrugającą jarzeniówką skończył się wielką banią. W Bangladeszu panuje prohibicja, która dotyczy tylko autochtonów. Żeby pić alkohol, trzeba mieć licencję, coś na kształt prawa jazdy. Tato Rezwany, dzięki politycznym machinacjom, dostał zieloną kartkę od lekarza, bo procenty służą mu na serce. Pijemy zatem za jego zdrowie. W Bangladeszu whisky jest jak piwo w Polsce, najbardziej...

Auto Post Signature

Auto Post  Signature