[10.08]
W dawnym mieście wojewódzkim dowiaduję się, że:
- W Polsce nadal chodzi się na zakupy z najprawdziwszą plastikową reklamówką! A przynajmniej z nich wychodzi. Niespotykany widok dla człowieka z emigracji.
- Kaszka dla dzieci bez cukru i pochodnych jest produktem deficytowym. W całej alejce kaszek znalazłam jedną jedyną. Czyżby kolejne zdanie wynikało z poprzedniego?
- Polskie niemowlaki są od Grudki tłustsze.
- Nad Wisłą nadal fajnie jest.
[11.08]
Skoro jest już tak gorąco, włączyłyśmy piekarnik.
Cynamonowe ciasto z kabaczkiem, pasztet z cukinią, chleb - bez kabaczka i cukinii.
Zapomniałyśmy tylko, że apetyt upałom nie towarzyszy.
Kurdebele!
Hasło dnia:
Masz mięśnie jak żabie pięty
[12.08]
[13.08]
Egzotyka wsi i trendsetterstwo stosowane:
Grudka w nosidle i czapce uszatce*.
Tubylcy przeszywają wzrokiem i dostają skrętów szyi.
*nie mylić z uszanką
(...)
Na ten widok Wiewiór dostałby zawału serca:
[14.08]
Piątek targiem zjeżdża się z okolicznych gospodarstw. Obok ogórków i śliwek (3,50zł/kg), mydło, powidło, gacie z myszką miki, papieskie flagi w kance po mleku i obrazy maryjne w kartonach po bananach. Po prawej stronie roi się od bab. Ciuchy na wagę. Z tego stołu 1zł/kg, z tego za 2zł. Jest też catering skrojony na miarę targu. Wózek sklepowy z kołami od dziecięcego traktora. A na nim kuchenka gazowa i chińskie zupki w technikolorze: od grochowej po kurczaka "na otro".
Kaczy gryczanej na wagę brak.
[15.08]
Odpust Grudka celebruje dniem susła.
Łączna ilość świadomych godzin: 7.
[16.08]
Królowa sypia z berłem.
Bogata królowa sypia z berłami.
W barchanach znalazłam dziś rano: sznurek obwarzanków wysuszonych na granit, nadwyrężonego bezzębnym dziąsłem ogórka, fasolkę szparagową żółtą, łapkę na muchy sztuk trzy (w tym dwie w neonowej czerwieni), pokrywkę od ogórków kiszonych bardzo dokładnie wylizaną, dwie żyrafy, okładkę woluminu krzyżówek, dwa orzechy włosie niełupane i metr kwadratowy folii bąbelkowej.
[17.08]
W piasku - siedzi.
W wannie - siedzi.
W fotelu (kierowcy) - siedzi.
Na kocyku - siedzi.
Zdaje się, że Grudka siedzi.
Jeszcze chybotliwa to pionizacja, ale coraz mniej wspomagana cudzą dłonią.
Nie martwcie się, też w to nie wierzę.
[18.08]
Dzień, w którym Grudka nie tylko (Wiewiór nie czytaj dalej) ujeżdżała psa, ale postanowiła go zjeść.
Nieodporna na uroki korupcji, za biszkopta* odroczyła wyrok.
*Nadal odmawia przecierów i papek. Za to dietę rozszerza chętnie i z niejakim impetem taranując sobie ust korale: chlebem orkiszowym, obwarzankami ze sznurka, kiszonymi, obwarzankami, pomidorami, bananami, malinami, jabłkami, papierem i piaskiem.
W dawnym mieście wojewódzkim dowiaduję się, że:
- W Polsce nadal chodzi się na zakupy z najprawdziwszą plastikową reklamówką! A przynajmniej z nich wychodzi. Niespotykany widok dla człowieka z emigracji.
- Kaszka dla dzieci bez cukru i pochodnych jest produktem deficytowym. W całej alejce kaszek znalazłam jedną jedyną. Czyżby kolejne zdanie wynikało z poprzedniego?
- Polskie niemowlaki są od Grudki tłustsze.
- Nad Wisłą nadal fajnie jest.
[11.08]
Skoro jest już tak gorąco, włączyłyśmy piekarnik.
Cynamonowe ciasto z kabaczkiem, pasztet z cukinią, chleb - bez kabaczka i cukinii.
Zapomniałyśmy tylko, że apetyt upałom nie towarzyszy.
Kurdebele!
Hasło dnia:
Masz mięśnie jak żabie pięty
[12.08]
Gwiezdne polowania skrojone na podstawową komórkę rodzinną: Wypatrzyłam trzy. Dla każdego po jednej. |
[13.08]
Egzotyka wsi i trendsetterstwo stosowane:
Grudka w nosidle i czapce uszatce*.
Tubylcy przeszywają wzrokiem i dostają skrętów szyi.
*nie mylić z uszanką
(...)
Na ten widok Wiewiór dostałby zawału serca:
Mama Bebeluszka (zwana Babcią) przyłapana na gorącym uczynku. |
[14.08]
Piątek targiem zjeżdża się z okolicznych gospodarstw. Obok ogórków i śliwek (3,50zł/kg), mydło, powidło, gacie z myszką miki, papieskie flagi w kance po mleku i obrazy maryjne w kartonach po bananach. Po prawej stronie roi się od bab. Ciuchy na wagę. Z tego stołu 1zł/kg, z tego za 2zł. Jest też catering skrojony na miarę targu. Wózek sklepowy z kołami od dziecięcego traktora. A na nim kuchenka gazowa i chińskie zupki w technikolorze: od grochowej po kurczaka "na otro".
Kaczy gryczanej na wagę brak.
[15.08]
Odpust Grudka celebruje dniem susła.
Łączna ilość świadomych godzin: 7.
[16.08]
Królowa sypia z berłem.
Bogata królowa sypia z berłami.
W barchanach znalazłam dziś rano: sznurek obwarzanków wysuszonych na granit, nadwyrężonego bezzębnym dziąsłem ogórka, fasolkę szparagową żółtą, łapkę na muchy sztuk trzy (w tym dwie w neonowej czerwieni), pokrywkę od ogórków kiszonych bardzo dokładnie wylizaną, dwie żyrafy, okładkę woluminu krzyżówek, dwa orzechy włosie niełupane i metr kwadratowy folii bąbelkowej.
[17.08]
W piasku - siedzi.
W wannie - siedzi.
W fotelu (kierowcy) - siedzi.
Na kocyku - siedzi.
Zdaje się, że Grudka siedzi.
Jeszcze chybotliwa to pionizacja, ale coraz mniej wspomagana cudzą dłonią.
Nie martwcie się, też w to nie wierzę.
[18.08]
Dzień, w którym Grudka nie tylko (Wiewiór nie czytaj dalej) ujeżdżała psa, ale postanowiła go zjeść.
Nieodporna na uroki korupcji, za biszkopta* odroczyła wyrok.
*Nadal odmawia przecierów i papek. Za to dietę rozszerza chętnie i z niejakim impetem taranując sobie ust korale: chlebem orkiszowym, obwarzankami ze sznurka, kiszonymi, obwarzankami, pomidorami, bananami, malinami, jabłkami, papierem i piaskiem.
Ha! Grudka przyłapana na próbie zjedzenia very hot- doga. Swędzą dziąsła- będzie się działo!
OdpowiedzUsuńMiejmy nadzieje, ze oklady z ogorkow pomoga na wypsztykiwanie zebow. A gdy juz sie conieco wypsztyknie to bedzie sie szarpac jadlo na sztuki (pies poprosi o azyl w Burkinafaso!).
UsuńI ja tam wierze, ze siedzi. Nie wierze natomiast, ze Biskwit chodzi. Po stole.
Kasza na sypko i sybko :-) tylko u kaczki!
Oj tam, zaraz zęby. Zanim Potomek skończy 6 miesięcy winna jest ciągle kolka, po 6 miesiącu uzębienie in spe. Dajcie człowiekowi pożyć i zjeść psa z kaprysu i bez przyczyny.
UsuńOkazuje się, że Mamusia Bebeluszka nie potrafi ugotować kaszy innej niż ta z torebki! Udzielam korepetycji :)
Grudka BLW uprawia :) ponoć zdrowiej i czyściej ;)
OdpowiedzUsuńBLW? O! Jakże miło być na fali fal!
UsuńCzyściej? No fakt, umorusany jest tylko najbliższe 1,5 metra kwadratowego a nie cała kuchnia, na którą Grudka z impetem spluwała papką.
Nie no, Grudka robi postępy! Brawa dla niej.
OdpowiedzUsuńNiejedzenie papek na pewno jej nie zaszkodzi, u nas BLW doskonale się sprawdziło. Tylko trzeba było ryże, kasze i żółtko z uszu, włosów i pieluszek wybierać po posiłku. Ale ubaw był po pachy. Po obu stronach. :-))
A! Kiszone były pożerane w tempie ekspresowym. Mamy dowody w postaci zdjęć, więc Mała wyprzeć sie nie może...
Zofia mając 6 miesięcy z dnia na dzień odmowila cyca. Po prostu nie, i koniec. Papą ze słoja plunęła na odległość. Kaszka bebiko, fu. Karkówka i duszona kapustka z pomidorkami plus ziemniaczki!
OdpowiedzUsuńZ ksiazki o rozwoju jednoroczniaków Grudka po prostu pominela ten rozdzial o papkach i przecierach. A co. Rozwija sie indywidualnie i po swojemu.
OdpowiedzUsuńMoje dziecko pominelo rozdzial o raczkowaniu, swiat zdobylo od razu w pionie - co troche mnie smucilo jednak, bo to taki fajny widok, jak takie male cos zasuwa po podlodze :} No ale co zrobisz, nic nie poradzisz!
Siedzi? Zęby? Jak tooo? ;)
OdpowiedzUsuń