Złota rybka

13.04.2014

Z cyklu "Z kolana": W oceanie czarnych etatowców bywam złotą rybką w czerwonych rajtkach.

Uchylam rąbka: szkicownik nakolanny w fazie silnego szkicu. Kreska pociągiem roztrzęsiona.


W tym tygodniu wyrobiłam 200% normy. Zasmakowałam soboty pracującej.
Wszystko przez Luksemburg!Więcej mi zdradzić nie wolno.
Grunt, że lubię to. Bardzo. Nawet po godzinach.

Tymczasem pakuję bagaż podręczny, biorę Wiewióra pod pachę i lecę!
Na Wyspy Brr. Do Krainy Yam-Yam (patrz na dole).
Będę nosić szkarłatną togę i rzucać doktorską czapką wzwyż.
Oraz dopisywać ostatnie zdania doświadczeń do tego, jakże wiekopomnego, rozdziału mojego życia.
Ufff!

p.s. Fidrygauko, z okazji bliskości, wpaść z zupa cytrynową? Tylko niech Kaczkę wystosuję czarterem.
32 komentarze on "Złota rybka"
  1. Fidrygauko, sie nie zastanawiaj. Bez kaczki Bebe tez fajna :-)

    Niechaj Wiewior wypstryka cala klisze. Chce zobaczyc latajace czapki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przekierowuję do następnego posta. Przekierowuję.

      Usuń
  2. Jakie piękne rybki!
    I jak fajnie zobaczyć szkicownik nakolanny, jaki tam ruch!

    Miłego rzucania doktorską czapką, Doktor Bebe, ucałowuję w osiągnięcia, ile ich już masz na koncie!

    I Wiewióra w kostkę Rubika uściskaj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Osiągnięcia wyspowym zwyczajem powinny zawisnąć nad telewizorem, tylko nie posiadamy tego ostatniego. Sacreble! Kostka Rubika ucierpiała z w procesie zaatakowana siekaczami dziesięciomiesięcznej znajomej.

      Usuń
  3. Rybkowe -> cudne. To nie tylko Twoja metafora na temat korpo-etatu, ale jakże urocze nawiązanie do wszystkich tych postaw i zachowań, które są "wbrew" : normom, konwenansom, schematom. To czasem może zaszkodzić "nadawcy", ale jakaż satysfakcja w zaszczepieniu niepewności u odbiorcy! I ta niepewność pobudza myślenie! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I niech ta tabletka na myślenie nam przyświeca.
      Porannymi bazgrołami w pociągu wzbudzam popłoch. Coraz mniej ludzi chce koło mnie siedzieć ;)

      Usuń
  4. A w szkicowniku z pociągu dopatruję się co najmniej jakiegoś komiksu, a nawet (na co oczekuję cierpliwie) - ANIMACJI !!! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ekhem...ekhem....niech mi tylko kolej teutońska przydzieli miejsce na deskę kreślarską ;)

      Usuń
  5. Ależ się dzieje :)
    Rzucaj aż do nieba, może jakiego anioła strącisz?

    Ryby takie rybne mmmmm i tak uchwycona ta bezmyślność pacząca z oka.
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Końskość konia, rybność ryby - Święty Graal rysunku.

      Usuń
  6. :))) złota rybko, złota rybko, leć do nieba..." - e, to chyba nie tak:) Gratulejszyn i miłrgo Brrr..ytowania!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Złota rybko, złota rybko,
      Trzy życzenia bardzo szybko???

      Wyspy pozdrowione!

      Usuń
  7. O na rybę posępnego oblicza!
    Płyń pod prąd w czerwonych rajtach i niech Ci głęboka woda sprzyja :-)
    Spełniaj swoje trzy życzenia, a potem wymyślaj kolejne.
    Będę wypatrywać czapki wysoko na niebie:)
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Buhahaha! Hiiiiiiiii-Men! Jedna rybka, trzy życzenia.
      Czas narysować sobie koty, co dziewięć żyć to nie jedno.

      Usuń
  8. Wysoko tą czapeczką rzucaj co bym też zobaczyła z mojej małej wioski ;)))
    pociągowe .... wspaniałe i nic to to że roztrzęsiona ciut :)
    Pozdrowienia ciepłe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieplejsze ode mnie!
      Czapkę widziałaś?

      Usuń
  9. Nawet roztrzęsiona Bebeluchowa kreska budzi mój podziw:) Ale z Ciebie zdolna niewiasta, no, no!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, oj tam....nie widziałaś jeszcze tych kilometrów stron prób nieudanych....

      Usuń
  10. Brawo, Rybko, brawo, oby tak dalej! Chociaz musze przyznac, ze "etatowiec" w górnym prawym rogu oraz w dolnym lewym (ten chudy-dlugi) podbili me serce calkowicie... =)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo etatowcy to charaktery.
      Jeden taki ma ze sobą pełen plecak leków, a inny łysy zawsze chrapie, a trzeci znowu dyskutuje z koleżanką o sposobach tresury słoni. Chyba zacznę "ich" spisywać :)

      Usuń
  11. Anonimowy21:30

    Droga Beb,
    rzeknij Wiewiórowi, by strzegł kolan twych, bo to skarb z tych najcenniejszych.
    Cudanieryby!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przekazuję! Wiewiór obiecuje kupić mi spodnie robocze z drelichu z ochronnymi nakolannikami. Będę trendsetterką :)

      Usuń
  12. Bawareczko!
    świetne charaktery na nakolanniku nr 2. Cieszę się, że CI dobrze tam, gdzie CI dobrze, a po ''Cfajflach'' nie został nawet ślad. Jesteś w tym co robisz po kolana, po łokcie, po szyję. I dobrze!A co z tym Luksemburgiem i kiedy puścisz farbę?
    ścisk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Luksemburgu opowiem, jak tylko ogłoszą otwarcie ;)
      Puszczę Wam tu mały znak dymny niechybnie.

      I wiesz, bardzo dobrze jest. Zaskakująco dla mnie. Ale dobrze!

      Usuń
  13. Wow! Tyle sie dzieje i tyle fajnego! Niechaj się dzieje! Rybki cudne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieje się, że czasem zatyka.
      Ale miła to odmiana po latach naukowego dryfu!

      Usuń
  14. A jednak! Wiedziałam, że z tym moim snem coś musi być na rzeczy! Bebe na się wybiera na Wyspy, Ania już w Londynie, tylko Kaczka coś cicho siedzi, ale ona zawsze trzyma sekrety w cichości do samego końca, więc kto wie, może weźmie potomstwo i przyjedzie na poszukiwanie czekoladowych wielkanocnych jaj?
    Widzę, że senna rzeczywistość przemienia się w jawę. Tylko sceneria się zmieni z niemieckiej na angielską :)
    A tę zupę cytrynową to koniecznie musisz mi ugotować, bo przyznam szczerze, że z nazwy to mi nie brzmi smakowicie, ale skoro wszyscy tak zachwalają, to coś musi być na rzeczy.

    A rzucanie czapkami jest urokliwe. Takiej ceremonii zamknięcia brakowało mi na polskich studiach.

    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fidrygauko, może nie oglądaj zdjęć z postu powyżej, bo ci się znowu będzie śniło. A piękne to nie będzie, zapewniam.

      Nie chcąc narażać cię na bliskie spotkania z żołądkowymi rewolucjami zaniechałam wizyty. Ale masz u mnie zupę cytrynową w bonach na czas nieokreślony. Jeszcze Ci ją ugotuję! Z Kaczką, co będzie marchewkę kroiła.

      Czuwaj!

      Usuń
  15. To ten cykl z kolana mnie porwał za serce, a przeciez Ty mnie zawsze porywasz! CUDNY ocean ryb - ja kocham... I zyczę najlepszego zawsze, a na święta z dużej szczególności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poświątecznie najlepszości Maryś!
      Z Ciebie też taka złota rybna cała w błękitach ;)

      Usuń
  16. Powiesiłbym sobie te piękne rybki na ścinie :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mała ściana musiałaby być, bo to ryby są znaczkowe.

      Usuń

Auto Post Signature

Auto Post  Signature