Uwaga! Post zawiera celowe lokowanie produktu! Takie produkty mogłabym lokować codziennie.
Trzy sztuki, po jednej na każdą dekadę. Nowy rok z trzydziestką na karku zaczęliśmy z uśmiechem* |
*Uśmiechy zaraźliwe są, bo w całości jadalne. Patent stulecia: Kruche cytrynowe ciastka na patyku. Minus: Szkoda spożywać, tak grzeją serce widokiem. Przybyły z Warszawy od siostry tęczową nitką przyszywanej (fanfary! fanfary!). Pochodzą podobno z maleńkiej cukierenki, gdzie czas nadal gra rock'n'roll a pani Wiesława tańczy do Presley'a. My razem z nią.
Takie to wszystko słońcem nagrzane, że żal się nie podzielić. Zatem bierzcie, klikajcie, ściągajcie i ćwiczcie mięśnie twarzy. Codziennie. Do siebie zwłaszcza.
Obrazek do wzięcia. Do powiększenia tylko jeden klik. |
(...)
Bebe do Wiewióra nad okolicznościowym kieliszkiem malibu z mlekiem:
- Najlepiej byłoby, gdyby potencjalny potomek urodził się nam z końcem marca - dokładnie po środku, między mną a tobą.
(...)
Świętowaliśmy w licznym gronie:
Wiewiór: Can we have a baby elephant, please? |
Niektórym przysnęło się w kącie. |
Tymczasem na bawarskim moście zakochanych:
Florian korzysta z życia |
Mniam.
OdpowiedzUsuńTak, marzec, to dobry czas na wyklucie :)
Prawda, że dobry? Same fajne ludzie z tego marca, Anuszko, bardzo fajne, ci z wilkiem i zwierzyńcami zwłaszcza ;)
UsuńChcę mieć taki produkt :D reklama udana :D
OdpowiedzUsuńPani Wiesława niech się szykuje! :)
Usuńgryźć czy lizać? oto jest pytanie:)))
OdpowiedzUsuńZdecydowanie gryźć, kruszyć lub maczać w herbacie.
UsuńSłońce na patyku i flaming na nodze, boskie!
OdpowiedzUsuńPięknie zaświeciłaś słońcem!
A Florian w istocie popularny :>>
marzec cudny jest, rzekłam ja, urodzona 12. tego pięknego miesiąca :) piękny uśmiech na patyku! na każdym rogu powinni sprzedawać. takie uśmiechy!
OdpowiedzUsuńNo to impreza byla jak widze nielicha! Florian swietowal z wami? :D
OdpowiedzUsuńA ciacha cudne, w moim chmurnym, deszczowym miescie zrobily by furore. Pani Wieslawa nie mysli czasem o eksporcie?
każdy moment dobry na urodzenie potomka, bylebyś szansę miała w swoich szalonych rajtkach bieżyć i truchtać z tem potomkiem powyżej Rajtuzowego szfu, szfa.
OdpowiedzUsuńLizaki-gryzaki faktycznie są urocze!
OdpowiedzUsuńCo do urodzin, to takie blisko siebie wcale nie są takie fajne. My mamy 3 w ciągu dwóch tygodni i mówię ci ... urwanie głowy!
Pozdrawiam Hipiskę (wyjaśnienie u mnie na blogu ;))
Ach te wiosenne dzieci ... mam sztuk dwie marcowa i kwietniowa ... całkiem całkiem, charakterne takie ;)))
OdpowiedzUsuńtakie słodkosci to ja bardzo !!! słodkiego planowania :*
Same cudowności. Taki słoneczny i radosny wpis :)
OdpowiedzUsuń