Przybyłam, zobaczyłam, rzuciłam!
Okazuje się, że brzydota stroju brytyjskiego absolwenta jest wprost proporcjonalna do wysokości kwalifikacji. Moja jest dość wysoka, jak widać na załączonych obrazkach. Za jedyne 46 funtów za 3 godziny przyjemności mogłam pocić się w tradycyjnych wełnianych zwojach i z zazdrością łypać na magistrantów w bardziej twarzowych kwadratowych czapkach, jak z filmu. Ku mojej rozpaczy, oznajmiono mi dumnie podczas uroczystości, że jako absolwentka Krainy Yam Yam mam dożywotni obligatoryjny abonament na oficjalny strój uniwersytetu macierzystego. Bez względu na docelowe miejsce akademickiej pracy! Sacreble! Kolejny powód, by jednak zostać wśród teutońskich architektów.
Materiał dowodowy poniżej:
A poza tym Wyspa Brr zaatakowała nas żołądkowym wirusem, który skutecznie ustrzegł wszystkich zgromadzonych przed nadprogramowymi po-wielkanocnymi kilogramami. Tym samym, wybacz Fidrygauko, zupa następnym razem.
Okazuje się, że brzydota stroju brytyjskiego absolwenta jest wprost proporcjonalna do wysokości kwalifikacji. Moja jest dość wysoka, jak widać na załączonych obrazkach. Za jedyne 46 funtów za 3 godziny przyjemności mogłam pocić się w tradycyjnych wełnianych zwojach i z zazdrością łypać na magistrantów w bardziej twarzowych kwadratowych czapkach, jak z filmu. Ku mojej rozpaczy, oznajmiono mi dumnie podczas uroczystości, że jako absolwentka Krainy Yam Yam mam dożywotni obligatoryjny abonament na oficjalny strój uniwersytetu macierzystego. Bez względu na docelowe miejsce akademickiej pracy! Sacreble! Kolejny powód, by jednak zostać wśród teutońskich architektów.
Materiał dowodowy poniżej:
Uwaga! Latająca Czapka! |
Na szczęście, nie tylko ja wystąpiłam w wykwintnym stroju. |
Ta czapka jest doprawdy od czapy. Henryk VIII był moim bratem. |
A poza tym Wyspa Brr zaatakowała nas żołądkowym wirusem, który skutecznie ustrzegł wszystkich zgromadzonych przed nadprogramowymi po-wielkanocnymi kilogramami. Tym samym, wybacz Fidrygauko, zupa następnym razem.
Aaaaaa to byłam ja, nie zauważyłam, z konta latorośli, matko, kolejne pokolenie blogerów...
OdpowiedzUsuńI falstart, przed ogłoszeniem urbi et orbi! Aaaaaa! Proszę o wykasowanie powyższego komcia :D Brzmiał on:
Barwy Gryffindoru!
Bebe wyglądasz jakbyś z bajki wyskoczyła! No ale na taaaaaką bajkę to trzeba zapracować sobie :)
Uściski!!!!
(ja tylko mam nadzieję, że tej odzieży podkreślającej majestat nie przeszczepią na polski grunt) :D
Oplułam monitor!!!!! "Odzież podkreślającej majestat"!! Buhahaha!
UsuńGryffindor górą! :D
Już kasuję latoroślę, żeby nie wychodzić przed biały dym. :)
Ja też oplułam monitor przy odzieży podkreślającej majestat!
UsuńGratuluję po stokroć wystąpienia w barwach i jedno mnie dręczy:
- rzucałaś i łapałaś kapelusz???
I o co chodzi z tym abonamentem??
Rzucałam kapeluszem. Jako jedyna, więc znaleźć go na chodniku było łatwo.
UsuńAbonament: A jest tak, że jeśli zdecyduję się na karierę naukową na Wyspie to zawsze, ale to zawsze i bez względu na Uniwerek, na którym przyjdzie mi pracować, podczas wszelkich uroczystości będę musiała nosić togę i kapelusz w barwach i kroju Gryfindoru, czyli Uniwersytetu, który udzielił mi przywileju doktoratu. How nice!
No to wesoło! ;-)
UsuńUśmiecham się szeroko do tych Twoich zdjęć!
Ściskam:)
Bebe, ale za co oni tak okrutnie karzą doktorantów? Ty musiałaś zrobić coś naprawdę strasznego...
Usuń@Alcydło Kr.:Nie krępuj się! Śmiej się do rozpuku!
Usuń@pandeMonia: To kara za 220 stron, które kadra profesorska musiała przeczytać i zrecenzować.
e no piknie jest .... bajkowo :)
OdpowiedzUsuńI tego się trzymam Olgo!
UsuńBerecik jak ta lala. Wypas. Na bogato! :)
OdpowiedzUsuńCzapa czapą - ale wdzianko naprawdę jest szałowe. Kolorki energetyczne, rękawki modne. Dla mnie bomba. I jeszcze majestat darmo i na zawsze.
Gratulacje!
Jarecka sie zainspiruje, ty poprowadzisz do rewolucji i za rok doktoranci beda chodzic w haute couture koafiure by Jarecka!
Usuń@Jarecka: No nie mów, że nietoperze są teraz w modzie?! Swoją drogą na Wyspie zdają się być teraz w high fashion rajstopy (także te przejrzyste) w roli legginsów w kombinacji alpejskiej z kusym t-shirtem.
Usuń@Kaczka: Doktorzy na barykady! Ty stoisz ze mną na pierwszej linii!
Wchodzę w to!
OdpowiedzUsuńModowe (r)ewolucje!
Usuń....a za 100 lat napiszą o nas w dziennikach w rubryce "I tak to się zaczęło"....
rzeczywiście siostra Heńka :D ale oni tam od wieków hodują te swoje odszczepieństwa, więc gratuluję, że mając na względzie tą opończę z berecikiem zdobyłaś co chciałaś i to w wysokim stopniu :)))
OdpowiedzUsuńOpończa!!! :D buhahahaha! Znowu oplułam ekran!
UsuńAle przyznam z ręką na sercu, że zaczynając nic o koafiurach nie wiedziałam.
I Ty tak nastukałaś 220 stron w języku bardzo obcym?! Żaden z Ciebie Bebeluszek. T
OdpowiedzUsuńyś Bebion! Bebissimo! Bebioza!
E.W.o, 220 w trzech wydaniach niepoprawionych i jednym ostatecznym.....Ale magii angielskiego przecinka nadal nie pojmuję. Do tego trzeba habilitacji.
UsuńProtest! Rajtki nie sa turkusowe!
OdpowiedzUsuńW przyszłym roku będą :)
UsuńBo mi turkus nie podszedł pod karmin ze złotem. Kajam się. Ale fraktalowa była. I czerwony trzewik. Jedyny na sali!
UsuńJarecka ma niecne plany?