Czasem nie wiem, czy iść w ten las. |
W piątek, zwłaszcza w piątek oddania, cała budowa oddycha przeponą. Nawet elektryk, któremu mina sczezła na wieść o moim konkubencie, gwizdał radośnie na fajrant! Robolskim zwyczajem polało się piwo. Wychyliłam jedno i zasnęłam snem sprawiedliwego na dni i nocy kilka. Praktyki tym samym zakończone: profesjonalnie namaszczam olejem każdą powierzchnię płaską. Wracam na łono kredek.
W między czasie z czwartku popołudnie na czwartek wieczór przywdziałam zgrzebną sukmanę, doczyściłam paznokcie proszkiem do mycia kuchenek i pojechałam do Wielkiego Miasta Wojewódzkiego celem rozmowy o pracę. Zupełnie z innego świata. Pachniało tam wykrochmaloną koszulą białą, kawą na wynos, pociągami podmiejskimi, tuszem kreślarskim, nadgodzinami w szczytnym celu niesienia kaganka tłumom. Przez godzinie potencjalny szef ze srebrną grzywą i cudownie prostą złotą obrączką na palcu, sprzedawał mi swe praktyki exhibicjonistyczne w połyskującej blichtrem prezentacji na tablecie. A ja, cała we fraktalach i turkusem na nodze, przytakiwałam grzecznie i odpowiadałam zwięźle na wszystkie pytania, których było, jak zwykle, mało.
Mieli zadzwonić wczoraj.
Do dziś chodzę z telefonem do toalety.
Milczenie nie zawsze jest złotem.
Buduję sobie tratwy z kredek. Zamiatam pod dywan koty wątpliwości.
Im dalej w las, tym krystalicznej jasności mniej. Im więcej talentów, tym trudniej się rozkraczyć.
Szaleństwem jest bowiem nie podążać swoją ścieżką. Jeszcze większym tej ścieżki się bać.
Na deser kij w osobiste mrowisko:
Jeśli się czegoś naprawdę chce, robi się to bez względu na okoliczności.
Jeśli zaś się tego nie robi, to się tego tak naprawdę nie chce.
Czy to jest aż tak proste?
Bo, że bolesne - czuję na własnej skórze.
Przyznaję Ci dziś w moim osobistym plebiscycie ''srebrne usta 2014'' miejsce nr 1 za Twą myśl do innych niepodobną: ''Im więcej talentów, tym trudniej się rozkraczyć...''. A Ty moja złotousta bój się, i idź! Jedno drugiego nie wyklucza...
OdpowiedzUsuńWygrałam nawet z mirabelkami Niesiołowskiego?!
UsuńWłażę pod stół z wrażenia ;)
Naweeet!
UsuńDo Trójki czas pisać!
UsuńRobię sobie rachunek sumienia.
OdpowiedzUsuńA oni niech dzwonią.
Wychodzisz na plus w tym bilansie?
UsuńMilczenie jest też odpowiedzią. W tym kraju praktykowaną notorycznie.
Na tratwie z kredek zawsze wypłyniesz na powierzchnię.
OdpowiedzUsuńJakkolwiek głęboka byłaby woda:)
A las niech Ci szumi przyjaźnie!
Być może całe życie to taka wędrówka przez las.
UsuńA człowiek widzi tylko te pięć metrów do przodu.
Dobra, One Cie pocieszają, to ja Cię postraszę. Dla podniesienia ciśnienia krwi tętniczej, dobra? Dla zdrowotności.
OdpowiedzUsuńŁatwiej tym z jednym talentem, to prawda- prą przed siebie z determinacją czołgu , bo nie mają innego wyjścia. Nie stoją na rozdrożu zastanawiając się, który kierunek wybrać. A jak się jeszcze człowiek boi sukcesu, albo gdzieś w głębi duszy ( czy też d...) uważa, że na niego nie zasłużył, albo jeśli woli oddać coś walkowerem, niż sprawdzić skalę swoich możliwości,uuuu... to już smętna klapa. Krakowskie kawiarnie pełne są takich, co to by namalowali Bitwę pod Grunwaldem, dużo lepszą niż oryginał, tylko im się nie chce.
Zdrowotność sprzyja czuciu. W prawdzie grunt pod nogami jest, chociaż twardy. Dziękuję!
UsuńCzyli jednak rozbija się o chcenie?
Mam wrażenie, że świat jest skonstruowany dla czołgów. Narzędzia wielofunkcyjne sprawdzają się tutaj nader rzadko.
Tylko po co w szkole promuje się kolekcjonowanie czerwonych pasków, skoro życie akceptuje zupełnie inne parametry?!
Bardzo chciałam przywlec na elektronicznej lince genialny plakat Henryka Tomaszewskiego . Tak w ramach aneksu do poprzedniego komentarza.
UsuńRÓB SWOJE I NIE OGLĄDAJ SIĘ,
ale za nic nie mogę wykopać w necie.Pono najlepszym probierzem tego do czego jesteśmy stworzeni jest przyuwazenie co sprawia nam najwięcej frajdy. Jeśli takich dziedzin jest kilka trzeba pokombinować ( nie za długo, myślenie bardzo przeszkadza w działaniu jak zauważyłam:o) jak je połączyć.
I hajda na koń!
"Myślenie bardzo przeszkadza w działaniu" - wydziergam to sobie na makatce. Rzucić się w na głęboka wodę i płynąć z falą, zamiast tak stać na brzegu i medytować czarną toń. Kiedyś dopłynę do najmojszej kombinacji alpejskiej z podwójnym tulupem.
Usuńzaraz cie popchne :-)
Usuń@Kaczka: Kto kogo ;)
UsuńOkularnika nie mozna popychac :*
UsuńNo to co się zaczynasz?! Powiem Pani!
UsuńProszę Pani, a one się biją!
UsuńWszystkie strachy sa po to by je przebyć. Im trudniejsza droga do celu tym smak spełniajacych się marzeń nabiera zupełnie innej wartości. Dlatego odkad je usłyszałam noszę pod sercem zawsze słowa: "nie istnieje droga na skróty do miejsc do których dojść warto". Namalował słowami jak nenufary na wodzie - wiesz kto :)
OdpowiedzUsuńJa maluję te słowa dla otuchy. Zadzwoni kiedyś najlepszy telefon. Najlepszy z najlepszych. Nie bój się iść w ten las Kapturku!
Słusznie prawi amator nenufarów. Na skróty nie chcę. Pewności chcę, ze to tędy, ze to ten las. A może pewność to też Święty Graal?
UsuńNo dobra dobra, wszyscy wiemy, że masz siarkę na języku, i petardę w kredkach, z tego można taki koktajl ukręcić....!
OdpowiedzUsuńMołotowa albo lepiej: Krwawą Marry ;)
UsuńKurcze coś w tym jest że człowiek taki do wszystkiego jest i (... ja sobie często dopowiadam o sobie...) do niczego, ale w Twoim przypadku to jak najbardziej do kredek jesteś , do kredek :) niech sobie lepiej telefon Twój dobrze zakodują, bo kiedyś czas taki nastanie co to oni czekać będą !!!
OdpowiedzUsuńEch bolesne czasem te proste rozumowania, potem człowiek obolały chodzi ;)))
Ściskam mocno dobrych myśli śląc moc :*
Bezpieczniej byłoby nie myśleć, gdyby człowiek tylko nie był tak bardzo tą trzciną. Na makatce nad biurko zaś wyszyć należy sobie:
UsuńNie myśl, rób!
Bolesne jak chlera, szczególnie gdy człowiek jest świadom swojej wartości. Chyba trzeba próbować dalej, konsekwentnie szukać. Pozdrawiam i wierzę, że się doszuka. Paczucha to wie i czuje:-)
OdpowiedzUsuńCzuję się myślowo przez obtulona, Paczuszko Ty moja!
UsuńPozdrawiam serdecznie Bebeluszka i trzymam kciuki za wytrwałość! Czego i sobie życzę! miłego dnia!
OdpowiedzUsuńWytrwałość mogłabym zamówić w prenumeracie.
UsuńAle Ty Marianno, Ty? Ty przecież kroczysz fantastyczną ścieżką.
Nie będę się obnażać, ale życie nie zawsze usłane różami, jak to życie :)
OdpowiedzUsuń