Krajobraz po bitwie

10.07.2012


Zamiast emanować euforią i triumfem, Bebe gapi się nieprzytomnie w biały ekran. To już?


Jeszcze wczoraj na pełnych obrotach korygowała, przepisywała, porównywała, zmieniała, skreślała, dopisywała. Jeszcze wczoraj przy kolacji wątpiła, że uda jej się na czas. Jeszcze wczoraj ilość słów leciała na łeb i szyję przy wykreślaniu kolejnych powtórzeń. Jeszcze wczoraj, a właściwie już dzisiaj, Wiewiór składał te wypociny w jedną schludną całość. Bebe nie starczyło już cierpliwości na wybór rozmiaru czcionek. Jeszcze wczoraj.

A dziś ktoś wyłączył zasilanie. Kartki manuskryptu pokrywają cieniutką warstwą podłogę, stoły i łóżko. Ścieżkę od biurka do kuchni wyznaczają kubki po i talerzyki od. Zdesperowana mucha uczy się pływać. Kurz wznosi się i opada. Ogryzki jabłek ciemnieją na słońcu. Nic nie trzeba, nic nie musi. I choć mogłaby się cieszyć, to myśli już o ciągu dalszym.

Między wczoraj a dziś jest tylko jedno "Wyślij".


A za tydzień na Wyspie popłynie Morze Czerwone Poprawek.

Nie, to jeszcze nie koniec. 


***
Konkursu jednak nastąpi koniec. Dzisiaj o 23:59 zamkną się urny. Łapcie ostatnie szansy za ogony!
14 komentarzy on "Krajobraz po bitwie"
  1. Anonimowy15:50

    fajne .

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy16:15

    skąd ja to znam: "I choć mogłaby się cieszyć, to myśli już o ciągu dalszym"
    :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratulacje:) Dasz radę. Jesteś bardziej niż dzielna:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy17:40

    Bo to taka depresja zwyciezcy...by ja zwalczyc,nalezy zabrac obcasy i LBC na Wyspy :-) No i koniecznie parasolke. Gratuluje i oczekuje! Karo

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie zazdroszczę, ale jeszcze bardziej gratuluję :D :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Udzielila mi sie rysunkowa blogosc i satysfakcja z ukonczenia DZIELA!
    Chrzanie. Nie prasuje.

    OdpowiedzUsuń
  7. Opus magnum, oby, oby :) Trzymam kciuki za taką tam małą, czerwoną falkę - ale żeby od razu morze? Nieeee :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Łaaał, fajoowoo :D

    OdpowiedzUsuń
  9. :)))niech się cieszy, o póxniej niech myśli później:)

    OdpowiedzUsuń
  10. 30 minut do końca konkursu...poczekam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Bebe, to tak zawsze jest. Jakby ktoś spuścił powietrze z balonika. Ale za chwilę nadejdzie dzika radość :). Gratulacje, kochana!

    OdpowiedzUsuń
  12. Anonimowy13:26

    Oooo, ale świetnie. Cudnie jest skończyć kolejne poprawki poprawek :) Winszuję Bebe.

    OdpowiedzUsuń

Auto Post Signature

Auto Post  Signature