Uprasza się o ciocię UNRRĘ o paczkę z makaronem-literkami dla Bebe. Słowotwórstwo naukowe zjadło już wszystkie i na nowe posty zaczyna brakować. Tymczasem Bebe-mniszka stuka w samotnym wigwamie manuskrypt wiekopomny. A jak nie stuka, to język na brodę, włosy w farbę (Wiewiór: A co ty tu masz takiego białego na grzywce?) i snuje sobie wizualne opowieści. Na przykład, że....
...z dedykacją dla Bułki Młodszej. Głowa do góry! Tam widać gwiazdy :)
p.s. Więcej obrazków (nie tylko takich w dechę) na bebeluszkowym profilu FB.
p.s. Więcej obrazków (nie tylko takich w dechę) na bebeluszkowym profilu FB.
Cudne!
OdpowiedzUsuńNa prawdę 'w dechę'!
OdpowiedzUsuńPoda adres to jej wysle makaronik stosowny, lub nawet dwa ;) obrazki przecudne .....
OdpowiedzUsuńCoś pięknego... :) Zazdroszczę talentu, i to bardzo!!!
OdpowiedzUsuńJejku, jejku, kto by pomyślał, że określenie "drewniana ta historia" nabierze kiedyś tak pozytywnego znaczenia :)))
OdpowiedzUsuńPomysłowo to wymyśliłaś(iście) ;)
OdpowiedzUsuńJeśli prawa nie są zastrzeżone pozyczam pomysł na swoją ścianę
Pozdrawiam
dobre:) od deski do deski:)
OdpowiedzUsuńdeszczułki cieszą oko, Bebeluchu drogi! :*
OdpowiedzUsuńpiękne i bardzo pomysłowe :)
OdpowiedzUsuńPięknie:)
OdpowiedzUsuńKochana
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za tą dedykację. Biorę tą i inne gwiazdki w ciemno. Z każdego dostępnego materiału. A wrednym cukrom mówimy zdecydowane precz! Całuję mocno, otoczona Twoją tęczową bańką.
Bułka Młodsza
Jakie cudne obrazki, jej.
OdpowiedzUsuń