Tak sobie czasem siedzimy na łące i cytujemy literaturę piękną.... |
Wiewiór w delegacji: od tygodnia klęczy na podłodze zamku i pędzelkiem zerówką retuszuje barokowe intarsje.
Bebe w kolizji z rzeczywistością samotnej matki pracującej: mimo to cieszy się słońcem jak dziecko sąsiadów lizakiem; odmraża zupy z mlekiem kokosowym, jeździ po autostradach 150 km/h (ale parkowanie musi jeszcze poćwiczyć - twierdzi nauczyciel jazdy), nauczyła się 96% pytań na egzamin teoretyczny i ma nowe okulary. Wygląda jak Harry Potter, ale podobno okrągłe oprawki wracają. Zatem znowu, całkiem przypadkiem, jest trendsetterką.
Grudka, zainspirowana balkonowym ogrodem cioci z Berlina, zażyczyła sobie taką samą długą doniczkę na naszym balkonie. Dzisiaj zaczęły wschodzić pierwsze kwiaty. Zanim wyszła do przedszkola, Grudka pochyliła się nad czterema zielonymi mikro-listkami, pogładziła je delikatnie, pożegnała się i pocałowała każdy bardzo ostrożnie. Może będzie to mały ogród, ale pełen miłości.
Post Comment
Prześlij komentarz