Lubię patrzeć kiedy śpi. Jest coś dziwnie uspokajającego w śpiących dzieciach. |
Wtedy podejrzewaliśmy, że Grudka w poprzednim życiu była kangurem.
Procedura wyglądała następująco:
Girl from Ipanema Franka Sinatry na pełen regulator.
Grudka w ramiona Wiewióra.
Więcej podskoków niż obrotów.
Powieki Grudki robią się ciężkie.
Wiewiórowi omdlewają ręce.
Frank śpiewa nadal na pełnej oktawie.
Grudka produkuje na polikach rumieńce w kolorze waty cukrowej.
Tanecznym krokiem kierujemy się w stronę zaciemnionej sypialni.
Na bezdechu kładziemy ją do łóżka.
Na palcach wycofujemy się w stronę drzwi.
Ściszamy muzykę. Siadamy na sofie.
Bebe: To co teraz robimy?
Wiewiór: Chodź pójdziemy popatrzeć jak śpi.
Teraz.
Zostawiam na chwilę Grudkę samą w pokoju. Przy stoliku, z językiem na brodzie - niewątpliwie córka Wiewióra - wycina w pełnym skupieniu zające z papieru. Wracam po minucie, a Grudka na leży na dywanie. Śpi. Bez poduszki. Bez koca. Po prostu. Choćbym opróżniała piętnasty raz zmywarkę, przesuwała meble, za oknem stado wróbli na hormonalnym haju śpiewało La Boheme a słońce świeciłoby jej prosto w twarz - będzie spała.
Świeżo upieczeni rodzice - jest nadzieja!
Nam Fruzia zasnela kiedys w srodku dnia podczas efektownego focha na dywanie. Przeniesc na lozko sie nie dala, wiec podlozylam jej tylko jaska pod glowe:)
OdpowiedzUsuńHa! Zasypianie podczas tantrum piątego stopnia to też specjalność Grudki!
UsuńNo proszę mnie też ta bossa nova uspokaja. Choć nie praktykowałam z podskakującym Wiewiórem i wolę wersję Antônio Carlos Jobim.
OdpowiedzUsuńGrudka do schrupania- na raz !
ha! Ta wersja leciala na przemian z Frankiem :) Mielismy cala liste zatytulowana bardzo oryginalnie "Grudka" :P
OdpowiedzUsuń