Ledwo zdążę spocząć na poduszkach, już się gramoli. W jednym ręku książka, w drugim ręku książka lub spyże, najczęściej takie, które można rozsmarować na mojej garderobie. Siada mi na brzuchu, opiera o kolana. Otwiera lekturę i czyta na głos. Niemal sielana. Niemal, bo 90 na 100 razy mam pełen pęcherz i jedyne, na czym się mogę skupić to myśl, że na pewno zaraz mi pęknie i umrę w agonii słuchając odgłosów zwierząt gospodarczych. |
To jest zadziwiający mechanizm. Masz jeden dzień wolny. Możesz zrobić WSZYSTKO. I gdy ten dzień się kończy, masz dziwne poczucie, że nie zrobiłaś niemal nic...
OdpowiedzUsuńA tak, mama i tata zawsze jedzą lepsze. Nieważne, że często to samo. J. ma stały tekst w tej sytuacji: -Moge splóbować? Ale spróbuj wziąć od niego! -Nieee, masz swoje!
W sedno Evi! W samo sedno! To wszystko i nic w jednym! #JakŻyć?
UsuńOraz tak, moje jest lepsze, ale tylko do pierwszego polizania ;)
Wreszcie się dorwałam do zepsutego notebooka, bo laptop jeszcze bardziej zepsuty i pojechał do sanatorium do Polandii, żeby napisać, że cudowna ta Twoja nowa odsłona Bebeluszka! I kresek więcej, mniam!
OdpowiedzUsuńI owszem, my też tak mamy. Czekolada z ogórkiem, ogórek z herbatnikiem, herbatnik ze śledziem. Wszystko się da.
Obrazek numer jeden skradł moje serce.
Wspaniale! Jeśli byłabyś nawet jedyną osobą, która to czyta - uznaję, że warto! 💙💙💙
UsuńObrazek numer jeden nadal mnie rozczula. Czy to nadal hormony?
Oraz ewoluował i zaczyna też dziać się na suchym lądzie. Ouuuuu!
oh, proszę... jaką jedyną"? Czytamy zapewne tłumnie, nikt nie podpisuje się jeno pod tymi cudnymi obrazkami... Bardzo lubię.. i kreski i literki:)
OdpowiedzUsuńOstatni obrazek gotować zakochać. Tez tak mam, ale mam trzy sztuki potomków... to ile rąk by się przydało?
OdpowiedzUsuń