Tacierzyństwo

11.02.2015
"One goes out
One comes in"

If I could, Jack Johnson

Śmierć ma beznadziejne wyczucie czasu i brak taktu.
Wiewiór, zamiast cieszyć się urokami tacierzyństwa, wybył w czarnej koszuli na Wyspy Zielone.
Jeden ojciec w popioły, drugi z nich powstaje.

Do poniedziałku jesteśmy same.
Zadanie specjalne: Nomen omen, nie umrzeć z głodu* **. 

*Czy u Was też śniegi, zawieje, zawieruchy, brak supermarketu, samochodu i pizzy na zamówienie?
** Trudno będzie zważywszy tony frykadel upolowanych przezornie przez Wiewióra i pięć wagonów bigosu wigilijnego w zamrażalniku.


25 komentarzy on "Tacierzyństwo"
  1. Mój Tata minął się tak z jedyną wnuczką.

    Uściski dla Wiewióra od półsierotki.:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Och. Świat tak ma, niestety. Bezczelnie (i brutalnie), nie zważając na nic, "robi miejsce" :( Dla Wiewióra wyrazy współczucia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Sunrise, sunset...
    A jednak wspaniale, gdy to synowie chowają ojców a nie na odwrót.
    Kondolencje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt. Miło, że jednak chronologicznie im się to udało.

      Usuń
  4. Czerń... i biel.
    Kolory tej zimy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiewiórowi uścisk :/
    Moja babcia Marta minęła się tak ze mną.

    To jest twardy jak deska moment: synowie i córki nagle zostają najstarszymi w rodzinie, z fuchą przewodnika stada, z sejfem pamięci. Robi się dorosło.

    Moja mama dopiero niedawno, po prawie 40 latach od wtedy wyrzuciła charbrowy sweterek, którego nie zdążyła założyć jej mama.

    Ale w międzyczasie wokół kolan biegało samo życie, uczyło się mówić i parskało śmiechem. Consequtio temporum, plaster, którego też jesteśmy częścią.

    Feniksy wnuczek wiążą lekkie kokardy ze wstążek Möbiusa i gryzą kredki, spod których przyjdzie ciąg dalszy.

    Uściskuję Was mocno, bardzo mocno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :*
      Wnuczki sprowadzają człowieka na ziemię, każą obserwować biedronki i twarz do słońca wystawiać. Mimo wszystko.

      Usuń
  6. Tez nie zdazylam poznac jednego dziadka i jednej babci. I czesto sie za dziecka zastanawialam, jak to jest miec "az tylu" dziadków...
    Oko za oko bierze od nas ten los.
    Sciskam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znajomy chińczyk za to zadał mi pytanie:
      "A kto to jest ciocia?" - nie znał wyrazu, zjawiska, pojęcia - bo im to w polityce jednego dziecka nigdy nie było potrzebne.

      Usuń
  7. Przykro mi, biedny Wiewiór :( taki life...

    Z innej beczki, dziewczyno, nie jedz bigosu z Grudką na mlecznej Twej kuchni! Będziecie walczyc z bólem brzuszka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z bigosem to jest jeden wielki bigos: Co kraj to obyczaj, Łosiowa żonko. W Teutoni karmiącym matkom serwują fasolkę i kapuśniak.

      Usuń
  8. Tak się dzieje życie z feniksowym cyklem, ze złym tajmingiem.

    Trzymajcie się.

    OdpowiedzUsuń
  9. Początek i koniec, radość i smutek.... Kondolencje. I trzymajcie się ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobrze, że jednak nie dasz rady z głodu umrzeć ;)

    Jakoś tak bardziej widzi się to ojcostwo patrząc przez pryzmat narodzin i śmierci pojawiającej się obok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na głęboka wodę w to tacierzyństwo.

      Usuń
  11. Biedny Wiewiór ta amplituda uczuć musi nim nieźle huśtać.Uściski.

    OdpowiedzUsuń
  12. Przykro. Wiewiór wróci, spojrzy na Grudkę i będzie mu odrobinkę łatwiej. Uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wrócił, spojrzał na Grudkę i rzecze:
      - Nie było mnie 5 dni, to jest jedna trzecia jej życia! Czy aby mnie pamięta?

      Usuń
  13. :( ot i tak to w życiu. Uściski dla Was

    OdpowiedzUsuń
  14. uściski...życie sprowadza nas na ziemię nie wtedy kiedy trzeba..

    OdpowiedzUsuń
  15. Ściskam Was mocno! Bardzo mi przykro!

    OdpowiedzUsuń
  16. U nas odwilż... szaro, buro, mokro.... Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  17. Dziękuję za wasze słowa, tez w imieniu Wiewióra.
    Bądźcie obtuleni. I niech nam reszta roku w milszej atmosferze upływa.

    OdpowiedzUsuń

Auto Post Signature

Auto Post  Signature