Próżnia

27.04.2012



Na poddaszu, jak na transatlantyku. Wielkie krople stukają w szyby. Głośno acz przytulnie. Bebe siadła pod czerwonym kocem w kropki, tym co go przywiozła z Wyspy. Z jego bezpieczeństwa, Bebe wdycha nowe powietrze, nowe kąty, zapachy, kurz. Choć wylądowała już pięć dni temu, to emocjonalnie nadal unosi się w kosmicznej próżni. Nie pisze, nie czyta, nie rysuje, nie rozpakowuje czterdziestu kilogramów życia, czekającego spokojnie w kartonach z kurierską pieczątką. Bebe odsypia i oswaja. Głównie siebie z tą nową rzeczywistością. Czy marzeniom oko w oko zawsze jest tak nieswojo? Samotne poranki są najgorsze. Bebe staje w oknie, studiuje czarnoleską wiosnę. Wstydzi się sama przed sobą. Bo czy to możliwe, żeby za Krainą Yam Yam tęsknić? Czy samotne tam byłoby lepsze niż mniej samotne tutaj? Wiewiór robi co może, by proces zakorzeniania ułatwić. Rybę gotuje, przemeblowuje kąty, robi miejsca w szafkach. Wiewiórowi łatwo. U siebie zawsze łatwiej. Poczeka, tymczasem głaszcze Bebe po ramieniu:
- Co mogę jeszcze zrobić?
- Kup mi porządnego mopa. Z wiaderkiem! Gąbką nie da się umyć porządnie tych podłóg.
16 komentarzy on "Próżnia"
  1. Słodki ten Wiewiór. Ucałuj go ode mnie za to:) Bebe daje radę. Jak zawsze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To niebezpieczne, te pocałunki od obcych kobiet. Jeszcze mu powodzenie uderzy do głowy.... ;)

      Usuń
  2. Czarny Las, znowu. A na długo? I czy to samo miejsce? Czymaj się, z mopem będzie łatwiej;-p Uściski:-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na długo Megi. Przynajmniej do przyszłej wiosny. Miejsce to samo, ale inne gniazdko :) uściski!

      Usuń
  3. Hania06:07

    Bebeluszku! z sie cisnie na usta: uwarzajcie o czym marzycie, bo moze sie to splenic;-) Bedzie dobrze. Za 2 tygodnie bedziesz sie wzdrygala przypominajac sobie zachmurzone wiecznie niebo nad kraina Yam Yam. Buzi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Po miesiącu to będzie Twój dom :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba, że nie lubisz ryb...

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie się ciagle tęskni za Wyspami, a zachmurzone niebo uwielbiałam. Miejsca do oswojenia wymagają czasu, potem będą Ci jadły z ręki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pieprzu, nie mów, że uwielbiałaś Szarą Permanentną Chmurę?!

      Usuń
  7. najtrudniejszy pierwszy miesiąc… może dwa… trzymaj się !

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakbys tesknila za Wyspami to mow, a ja ci zaraz opowiem i juz bedziesz wiedziala, ze masz lepiej :)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Za chwilę będziesz na dobre zadomowiona i wciąż będziesz się dziwić na wspomnienie tych pierwszych dni... Proces oswajania nie jest łatwy, ale potem wspomina się go z sentymentem:-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kamila10:32

    No jeszcze chwila....wiesz że do wszystkiego można się przyzwyczaić??...cmok

    OdpowiedzUsuń
  11. Mop z wiaderkiem koniecznie w pozytywnym kolorze. I turbomop najlepiej ;)

    OdpowiedzUsuń

Auto Post Signature

Auto Post  Signature