Wiejskie Koło Artystów Hobbistów zaprosiło mnie do udziału w wystawie. Zaproszenie przyjęłam, WSZAK trudno było odmówić, gdy członkowie koła wyskakiwali z propozycjami raz nad preclami w piekarni, raz między kartoflami a piwem w jedynym dostępnym sklepie, raz w kolejce na poczcie, która to wije się (kolejka nie poczta) rozgadanym tłumem codziennie między 10 a 12 - jedyne godziny otwarcia listowego przybytku. Wpisowym było domowe ciasto. Niewielka to cena za ten halny, którym mi dmuchnięto w skrzydła.
Niesiona falą radości, postanowiłam podzielić się też z Wami - Narodzie Urodziwy.
Jeśli nie Mahomet na wystawę, to Wystawa do Mahometa. Zatem zapraszam! Zaparzcie herbaty, kawy, polejcie sobie procentami. Zasiądźcie przed monitorami. Oto pierwsza wirtualna Bebe-Wystawa i szczęśliwa wystawowa dwunastka:
A w detalu (dla lubujących się w szczególe kliknięcie powiększa jeszcze bardziej)...
Najczęściej zadawane pytanie: Ale jak Pani to robi!?
Nie mniej rzadkie pytanie: Czy sa to ilustracje do Małego Księcia?
Pytanie niemożliwe: Skąd bierze Pani pomysły na takie obrazki?!
Największe zaskoczenie: Pani to rysuje na kolanie? W drodze do pracy!? W takim razie życzę Pani jak najdłuższych dojazdów!
Jeśli Szanowny Naród też chce zadać pytanie, śmiało! Czasem nawet odpowiadam zgodnie z prawdą.
A w bonusie dla wszystkich Mahometów:
Dziękuję, że przyszliście!
Do następnego razu!
Niesiona falą radości, postanowiłam podzielić się też z Wami - Narodzie Urodziwy.
Jeśli nie Mahomet na wystawę, to Wystawa do Mahometa. Zatem zapraszam! Zaparzcie herbaty, kawy, polejcie sobie procentami. Zasiądźcie przed monitorami. Oto pierwsza wirtualna Bebe-Wystawa i szczęśliwa wystawowa dwunastka:
Tak wyglądało to na żywo. 12 najmniejszych obrazków całej ekspozycji, Tu zwiedzający zatrzymywali się najdłużej. Zapamiętać na przyszłość: Zamontować lupę oraz schodki dla najmłodszych. |
A w detalu (dla lubujących się w szczególe kliknięcie powiększa jeszcze bardziej)...
Najczęściej zadawane pytanie: Ale jak Pani to robi!?
Nie mniej rzadkie pytanie: Czy sa to ilustracje do Małego Księcia?
Pytanie niemożliwe: Skąd bierze Pani pomysły na takie obrazki?!
Największe zaskoczenie: Pani to rysuje na kolanie? W drodze do pracy!? W takim razie życzę Pani jak najdłuższych dojazdów!
Jeśli Szanowny Naród też chce zadać pytanie, śmiało! Czasem nawet odpowiadam zgodnie z prawdą.
A w bonusie dla wszystkich Mahometów:
To sem ja! |
A tu z menadżerką projektu i jej asystentem. Jak zwykle, ręce bez kredek trochę się plączą. |
Dziękuję, że przyszliście!
Do następnego razu!
Kasiu, piękne!!!!!! Wszystkie piękne i każdy z osobna!
OdpowiedzUsuńDziękuję o Chudości!♥
UsuńNo boskie są . Dziękuję za możliwość oglądania ich z bliska. Do twoich ilustracji powinny powstawać wspaniałe wiersze.
OdpowiedzUsuńNie widzę przeszkód z tą poezją!
UsuńPiękne rude miejskie niebo zimowe. Urokliwy mikroświat pod tym niebem.
OdpowiedzUsuńI że zajęło mi aż dekadę, by pojąć, że mikroświaty to moja specjalność. A człowiek się tak wysilał, żeby zagospodarować formaty A0 na studiach....
UsuńFantastyczne!
OdpowiedzUsuńBeberazki nie z tej ziemi!
Czy to możliwe, że w poprzednim życiu byłam kosmitą?
UsuńBebebrazki ♥♥♥♥ w ilości hurtowej to balsam dla oczu i duszy!!!
OdpowiedzUsuńRysuj, maluj,drukuj.... rozpowszechniaj, narodowi się należy, naród się domaga, o!!! ♥
Cudneście - Obie ❤❤
Buziaki
♥ ♥ ♥
UsuńNarodzie mów do mnie jeszcze! Mów do mnie tak!
:) piękne:) i piekne Wy:)
OdpowiedzUsuń♥ ♥ ♥
UsuńAbsolutnie cudowne! Nie cierpie sniegu wprost okrutnie - ale na Twoich obrazkach jest niesamowicie bajkowy.
OdpowiedzUsuńI te planety, meteory, ksiezyce... Normalnie jakbys z serca mojego wlasnego kólka powycinala i poprzyklejala!
Dzieki Bebe za taka sliczna wystawe, obejrzalam tylko pobieznie i poczulam chec wyslowienia sie - a teraz zamierzam przepasc dla swiata na dluzej i zanuzyc sie w tych Twoich wszechswiatach :)
(p.s. Bonus tez cudny, fajne jestescie :)
Skacz na główkę! A się nie utop!
Usuń....nasze połączenie naczyniowe zaczyna być nader intrygujące... :*
Bardzo podoba mi się idea czerpania kosmicznego blasku wiaderkiem!
OdpowiedzUsuńPrawda? Tez sie na tym zawiesilam najdluzej.
UsuńOraz na drabinie opartej o gwiazdy.(Moze spróbowac?)
Diable, nie próbowałaś jeszcze oprzeć swej drabiny o gwiazdy?! Proszę się poprawić! Natychmiast!
UsuńElu, nawet Dynia ci powie, że odrobina migotliwej posypki jest do życia wręcz niezbędna :)
Cudowności!!! :-)
OdpowiedzUsuńSłoneczności!
UsuńAleż Ty fajne obrazy nosisz w głowie!:-)
OdpowiedzUsuńCo ty! One same się noszą. Ja im tylko pomagam się wydobyć z tych kleksowych labiryntów.
UsuńPiękne, cudowne! I naprawdę na kolanie? No, no.... ;)
OdpowiedzUsuńBiałości nie. Białości przygotowuję w domu, bo jednak Deutsche Bahn nie przydzieliło mi stołu w przedziale. Ale wydziergi w czarnym jak najbardziej. O ile miejsce siedzące znajduję.
UsuńMiło patrzeć - śmietankowo jakoś mi się zrobiło ;-)
OdpowiedzUsuńLubię sobie je oglądać.
OdpowiedzUsuńBez pytań.
W sumie, trochę szkoda, że masz tylko dwa kolana...