Maruda we własnej osobie. Normalnie mieszka w kraterze świeczki, ale wyszedł raz na spacer i o! oblazło go to żółte.
A wiesz we Freiburgu w muzeum co roku od 25 lat jest wystawa "Od jajka do kurczaka", gdzie możne m.in. obserwować wylęgające się kurczaki na żywo. Hit wśród okolicznej społeczności.
Czy to Maruda? Ten Smerf? :) - Nie cierpię kurczaczków, dawać mi tu kaczkę ;D
OdpowiedzUsuńMaruda we własnej osobie. Normalnie mieszka w kraterze świeczki, ale wyszedł raz na spacer i o! oblazło go to żółte.
UsuńA wiesz we Freiburgu w muzeum co roku od 25 lat jest wystawa "Od jajka do kurczaka", gdzie możne m.in. obserwować wylęgające się kurczaki na żywo. Hit wśród okolicznej społeczności.
A dzieci takie niepodobne!
OdpowiedzUsuńRadosnych Bebe! Wasze pierwsze! :)
Nie obchodzimy szczególnie, ale dziękujemy bardzo szczególnie :*
UsuńChciałam zapytać podobnie jak Olga: czy to Maruda-nie-cierpię-kurczaczków :D. Bardzo stylowy zestaw :))
OdpowiedzUsuńMaruda - nowy współlokator. Nomen omen wykluł się nam z jajka. Niespodzianki!
UsuńU nas kurczaki pod koniec Świąt zwisły jak lemingi nad urwiskiem z brzegu doniczki z rzerzuchą. Miały dość? A co robią Wasze?
OdpowiedzUsuńRozpalają ogniska, dmuchają materace, rozkładają śpiwory. słowem: zostały! Maruda zbiera podpisy pod petycja o eksmisji.
UsuńRzeżuchą! A żesz, się wymsknęło ;)
OdpowiedzUsuń