°°° Prolog °°°
W 2014 pisałam tak:
[10.07]
Naczytałam się w internetach* o wyprawkach dla niemowląt. Osłupiałam, przeszłam na drugą stronę lustra, dotknęłam absolutu i prędko wróciłam na swoją stronę. Aspiratory, laktatory, traktory, podgrzewacze, odciągacze, nawilżacze, kaftany, barchany, termosy, leżaki, przewijaki, kołyski, ko, ko, ko…..
Perwersyjnie gugluję “minimalna wyprawka dla niemowlaka”.
Zero trafień.
Z odsieczą przychodzi Kaczka-Mentorka.
*Odnotowuję kolejne symptomy ciąży: eratyczna irracjonalność i chroniczna naiwność.
[9.09]
Oglądaliśmy dzisiaj potencjalne lotnisko.
Wybacz Potomku, życie nie toczy się monotematycznie z Tobą w roli głównej. Wysyłamy jednakże życzenia do wszechświata, który nierychliwie acz rzetelnie kompletuje ci wyprawkę. Będziesz miał nawet łóżko, a nie jak przypuszczaliśmy dotychczas prowizorkę w postaci kuchennej szuflady.
[18.10]
Ciotka Kaczka przybyła z darami losu: dwie torby mikro-mody.
Wyprawka, posag na nową drogę życia, czerwony dywan i transparenty powitalne. Plaster na nasze nieobeznanie w temacie. Przyjmuję dziękczynnie lecz w stuporze. Za 3,5 miesiąca będę w to wszystko ubierać niemowlę.
Nie mieszczę się w tym.
°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
Nadal się w tym nie mieszczę, ale przyznać trzeba Wszechświat przyszedł z odsieczą. Obosieczną. Napędzana wzruszonym hormonem post-partum pocę śluzówki nad każdą kopertą. Grudka będzie miała tęczowy start w życie :)
Zrzeszonym w Blogu niech będą dzięki za całe złoto, kadzidła i mirrę!
Tu nastąpi liczne i celowe lokowanie produktu, także rękodzielniczego. Wszystkich przeciwnych i niezainteresowanych prosimy o opuszczenie sali lub przymknięcie oka. W kolejności zupełnie przypadkowej:
Dobrych wzorów dostarczyły Wasiuk, tomaszowa, kaczka i Mama Jagody:
Mały krok dla ludzkości a wielki dla człowieka wydziergała sama Olga w swojej Manufakturze. Więcej zdjęć znajdziecie tutaj (Klik!). Zajrzeć warto, bo do obuwia dołączone było także eleganckie nakrycie głowy. Rzecz tylko dla ludzi o silnych nerwach i tych posiadających chusteczki pod ręką. Wzrusz, no! A do tego piękne zdjęcia :)
Gwarancję kariery akademickiej dostarczyła Jarecka-OmniCzłowiek-WieloMatka-Szwaczka-Cukierni/czka-Rysowniczka-Dziergaczka-ZupoProducentka-Kurde-Jak-Ona-To-Robi:
Obcowanie ze sztuką zapewniły Dyna i Jagoda, w imionach kulinarnie zjednoczone:
PandeMonia nawiązała pierwsze kontakty międzygalaktyczne oraz przedstawiła pierwszą sprawę dla Grudki-Agentki NSA:
Pierwsze kredki i piórnik (Też chcę taki - woła Wiewiór z offu) przysłała T(urbo)K(aczka)max:
Tęczę w ogniu dostarczyła Ultramaryna Wasiuczyńska, niestety bez autografu, czym naraziła siebie samą na najazd Hunów Bawarskich w przysiółku własnym celem zdobycia cennych (za 50 lat) sygnatur.
Znalazło si ę też coś dla ojca i matki (sponsoruje Deszczowy Dom):
Wierna czytelniczka Triss odpaliła Grudce wiaderko do ablucji w odrzutowym różu rzecz jasna. Materiału dowodowego brak. Winnym wirus, co rozłożył Wiewióra na piernatach, oraz brak dodatkowej pary rąk, która nota bene droga Ewolucjo powinna kobietom wyrastać podczas ciąży.
To wszytko okrasiła magią Dynia:
Na koniec hit z dedykacją dla wszystkich z przedwiosennym Syndromem Anomalii Duszy. Ubolewam silnie, że zdjęcie nie oddaje skali zjawiska, a raczej jej braku:
°°°°
Czy mówiłam Wam już, że was lowam?
Dozgonnie.
W 2014 pisałam tak:
[10.07]
Naczytałam się w internetach* o wyprawkach dla niemowląt. Osłupiałam, przeszłam na drugą stronę lustra, dotknęłam absolutu i prędko wróciłam na swoją stronę. Aspiratory, laktatory, traktory, podgrzewacze, odciągacze, nawilżacze, kaftany, barchany, termosy, leżaki, przewijaki, kołyski, ko, ko, ko…..
Perwersyjnie gugluję “minimalna wyprawka dla niemowlaka”.
Zero trafień.
Z odsieczą przychodzi Kaczka-Mentorka.
“Lista dla Minimalistycznej Matki 1. Noworodek.Wdech, wydech.
Wszystko inne można skompletować na bieżąco. Kaczka nie da Grudce zginąć! Wdech, wydech.”
*Odnotowuję kolejne symptomy ciąży: eratyczna irracjonalność i chroniczna naiwność.
[9.09]
Oglądaliśmy dzisiaj potencjalne lotnisko.
Wybacz Potomku, życie nie toczy się monotematycznie z Tobą w roli głównej. Wysyłamy jednakże życzenia do wszechświata, który nierychliwie acz rzetelnie kompletuje ci wyprawkę. Będziesz miał nawet łóżko, a nie jak przypuszczaliśmy dotychczas prowizorkę w postaci kuchennej szuflady.
[18.10]
Ciotka Kaczka przybyła z darami losu: dwie torby mikro-mody.
Wyprawka, posag na nową drogę życia, czerwony dywan i transparenty powitalne. Plaster na nasze nieobeznanie w temacie. Przyjmuję dziękczynnie lecz w stuporze. Za 3,5 miesiąca będę w to wszystko ubierać niemowlę.
Nie mieszczę się w tym.
°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
Nadal się w tym nie mieszczę, ale przyznać trzeba Wszechświat przyszedł z odsieczą. Obosieczną. Napędzana wzruszonym hormonem post-partum pocę śluzówki nad każdą kopertą. Grudka będzie miała tęczowy start w życie :)
Zrzeszonym w Blogu niech będą dzięki za całe złoto, kadzidła i mirrę!
Tu nastąpi liczne i celowe lokowanie produktu, także rękodzielniczego. Wszystkich przeciwnych i niezainteresowanych prosimy o opuszczenie sali lub przymknięcie oka. W kolejności zupełnie przypadkowej:
Dobrych wzorów dostarczyły Wasiuk, tomaszowa, kaczka i Mama Jagody:
Mały krok dla ludzkości a wielki dla człowieka wydziergała sama Olga w swojej Manufakturze. Więcej zdjęć znajdziecie tutaj (Klik!). Zajrzeć warto, bo do obuwia dołączone było także eleganckie nakrycie głowy. Rzecz tylko dla ludzi o silnych nerwach i tych posiadających chusteczki pod ręką. Wzrusz, no! A do tego piękne zdjęcia :)
Gwarancję kariery akademickiej dostarczyła Jarecka-OmniCzłowiek-WieloMatka-Szwaczka-Cukierni/czka-Rysowniczka-Dziergaczka-ZupoProducentka-Kurde-Jak-Ona-To-Robi:
Elegancki worek na obów, przyrządy artystyczne tudzież kanapki. W młodym wieku może też posłużyć jako śpiwór, a w mniej-młodym jako czapka. |
Obcowanie ze sztuką zapewniły Dyna i Jagoda, w imionach kulinarnie zjednoczone:
PandeMonia nawiązała pierwsze kontakty międzygalaktyczne oraz przedstawiła pierwszą sprawę dla Grudki-Agentki NSA:
Pierwsze kredki i piórnik (Też chcę taki - woła Wiewiór z offu) przysłała T(urbo)K(aczka)max:
Piórnikowe wnętrzności. No dobra, ja też taki chcę! |
Tęczę w ogniu dostarczyła Ultramaryna Wasiuczyńska, niestety bez autografu, czym naraziła siebie samą na najazd Hunów Bawarskich w przysiółku własnym celem zdobycia cennych (za 50 lat) sygnatur.
Znalazło si ę też coś dla ojca i matki (sponsoruje Deszczowy Dom):
Tym samym Jarecka uratowała nasze NieMałżeństwo, bo od nadmiaru prezentów dla Grudki i niedoborze tych z etykietą "Wiewiór", ojciec dziecku już zaczynał pakować walizki. |
Wierna czytelniczka Triss odpaliła Grudce wiaderko do ablucji w odrzutowym różu rzecz jasna. Materiału dowodowego brak. Winnym wirus, co rozłożył Wiewióra na piernatach, oraz brak dodatkowej pary rąk, która nota bene droga Ewolucjo powinna kobietom wyrastać podczas ciąży.
To wszytko okrasiła magią Dynia:
Instrukcja głosi: "Na dziewczynkę: Sim-Sala-Bim; Na chłopca: Sim-SALAMI-bim". |
Na koniec hit z dedykacją dla wszystkich z przedwiosennym Syndromem Anomalii Duszy. Ubolewam silnie, że zdjęcie nie oddaje skali zjawiska, a raczej jej braku:
Pierwsze Grudkowe rajtki! od cioci Bułki, do ramki (rajtki, nie ciocia)! |
°°°°
Czy mówiłam Wam już, że was lowam?
Dozgonnie.
Czuję się jak w galerii sztuk pięknych i użytkowych! Ależ zdolne czytaczki!
OdpowiedzUsuńA to od Jareckiej to co to takie ładne?
(Spodziewaj się lada dzień listonosza! ♥)
Jarecka, rozumiesz, wydziergała worek na kredki lub kapcie lub inne oprzyrządowanie młodej adeptki akademickiej.
Usuńp.s. Też chcę móc robić takie serca
Ale czy Wiewióru smakowały krówki z Milanówka?
UsuńKrówki tylko dla matek mlekiem płynących. Wiewiórki tylko orzeszki...sauté.
UsuńPiórnik znam :)
OdpowiedzUsuńKaczka walczyła o niego niczym lew!
No właśnie!!! Piórnik z historią <3
UsuńWzruszenie w zenicie, tylko chusteczek trzeba dokupić.
Z metryki wykonanej przez Dynke wynika, ze dzieci biora sie z tortow! :-)
UsuńA nie z ula?
UsuńMetryka wykazuje też silne inspiracje wczesno-porannym Bebeluchem :p
Piękne dary dla Grudki!
OdpowiedzUsuńJest moc w narodzie:)
Prawda? Choć niby przy Robótce widać, to mimo wszystko dech zapiera. Narodzie na barykady!
UsuńNo masz Ci. Następnym razem J też dla Wiewióra coś machnie, na poczcie, na kolanku :) Cmok!
OdpowiedzUsuńNakolanne najchętniej. Jakby się artystce omsknęło w okolicach Prima Aprilis... niech śle śmiało!
UsuńAaaaaaa cuda! To my poprosimy o adres, bo ten co mam to pewnie stary jak Polska przedwojenna :D
OdpowiedzUsuńJak tak dalej pójdzie będę za chwilę dziergać post pt. "Wyprawka Reloaded".
UsuńCudne prezenty! Grudko duża rośnij, jak to mówią stare ciotki łapiące za różowe policzki q-:
OdpowiedzUsuńPonieważ jestem fanką (nie oszukujmy się) drugoplanowego aktora jakim jest Wiewiór jestem gotowa wysyłać krówki regularnie! Mam dostęp, co prawda nie do tych z Milanówka ,ale do też pysznych i to dostęp do dużych ilości (:
Gdyby tylko Wiewiór lubił krówki..... chlipię w rękaw.
UsuńDla Wiewióra to jedynie łupalnia orzechów. Włoskich zwłaszcza, wszak mieszkał pod Koloseum dwa lata. I laboratorium chemiczne, gdzie preparują wasabi i lukrecję. (Bleee.... - przyppuszczenie Bebeluszka).
Bardzo sprytnie wymyśliłaś z tym urodzeniem Grudki- cudowny patent na wyłudzanie ekstra fantów. A co do ceny autografu,chciałabym grzecznie poinformować,że za trzy moje autografy mozna dostać jednego Pawlaka! Także wiesz...
OdpowiedzUsuńo rany... o rany.... przyjadę: z knigą, kołderką i śliniakiem - wszystko okraszone twą twórczością. Sygnatury składaj i wrota do Pawlaka otwieraj!
UsuńEkstra fanty... ekstra różowe fanty....
I love you tooooo :***
OdpowiedzUsuńRajtki są najsłodsze .... i cała reszta darów cudna !!!!
Uściskuję i całuję w te małe stopeczki :***