Nakolanny szkicownik poczuł wiosnę |
(...)
Zagraliśmy w totka. Grudka 5 tygodni. Słownie: pięć. A my wypełniamy formularz castingowy na adeptkę żłobka we Wsi Małej na rok akademicki 2015/16 (i podobno to późno! dużo za). Trzy rzuty beretem od drzwi wyjściowych. Otwarty w szalonych godzinach: 7:30 - 16:00, czego staram się nie komentować, bo nie chcę o tym myśleć... że ludziom bez samochodu i protoplastów rodu pod pachą wychodzi się na przeciw. Z zasiekami. Zwłaszcza tym, którzy nie wykazali się sprytem życiowym i nieefektywnie pozyskali Potomka w styczniu! Wszak rok w żłobku zaczyna się we wrześniu. Poniżej pierwszego roku życia przyjmujemy rzadko*, proszę pani, a tym bardziej w środku semestru (z tonacją na "nigdy"). Niech pani poprosi dziadków o pomoc (?!?!?!).
Matka-Teutonka zwierza mi się w szatni, wycierając nos pieluchą, że próbowali rok temu, ale nie było dla nich miejsca w stajence. Inni, z szaleńczym wzrokiem i teutońskim poczuciem sprawiedliwości litery ustaw, burzą się w kąciku: Ale jak to? Przecież mamy prawo! PRAWO mamy do miejsca w żłobku!
Obsługa odpowiada: Owszem, ale w promieniu jednej godziny drogi, a nie koniecznie tego za płotem.
Jednej godziny? Piechotą? Komunikacją miejską? Autem?
Miłośnicy prawa: Ale w innych wsiach nam mówią, że pierwszeństwo mają dzieci lokalne... a miejsc jest i tak za mało....
Cisza, wzrok w ścianę, gryziemy kolektywnie paznokcie.
Z wypełnionym formularzem szło się na rozmowę oko w oko z dyrekcją. Dyrekcja siedzi za biurkiem i z formularza spisuje dane Potomki. Nic więcej. Czy potrzebna była do tego moja obecność? Wsparcie psychiczne? Czy to był TEN moment, gdy wyciąga się spod kocyka dziecka grubą kopertę i niepostrzeżenie wsuwa między górę innych kopert piętrzących się na biurku dyrekcji? Zaprzepaściłam jedyną szansę?
Puenty brak.
Wasza - Bebe w stuporze
Edit:
Jednak puenta jest i krzyczy gdzieś w okolicach mojego żołądka:
To nie tak miało być!
Ja o teutońskich żłobkach jak i przedszkolach mam marne zdanie, więc nawet bym się o tę wygraną nie starała, przynajmniej nie dla takiego malucha. Gdy ja zapisywałam starsze dziecko, jeszcze miejsc było sporo i mogłam zrobić casting na przedszkole, po obejrzeniu bez mała dziesięciu, szukałam już tylko takiego, co by czyste było, a po kolejnych 8 miesiącach zrejterowaliśmy z tego podobno najlepszego:P Ale podobno w Bawarii (bo chyba ram rezydujecie) lepiej niż w stolicy:)
OdpowiedzUsuńIntrygujesz marnością zdania o żłobkach. Wyżal się - wezmę to na klatę :)
UsuńPrzedszkola bawarskie -gdy dokonam oględzin - chętnie doniosę o stanach higieny fizyczno-umysłowej tychże..... choć słyszałam już, że i na te jestem duuuużo za późno....
Doświadczenia mam tylko zachodniostoliczne, więc dość prawdopodobne, że nie będą kompatybilne z bawarskimi. Dziecko nr 1 miało przez rok au-pair i we wdzięcznym wieku 2 lat i 10 miesięcy miało zacząć edukację przedszkolną, w tym celu uprzednio wcześniej zaopatrzyliśmy się w listę placówek i zaczęliśmy rajd. Nasze wyobrażenia i lista pytań okazały się być makulaturą już około drugiej wizyty i potem szukaliśmy tylko, żeby czysto było i panie miłe były. No i było czysto, panie serdeczne, ale po 7 miesiącach trzeba było dziecko wziąć, bo się reguły przedszkolne do niego nie naginały, a dziecko do tego się nudziło, no ale pani edukacja, to w domu, a nie w ciągu tych ośmiu godzin w przedszkolu. No i zmieniliśmy tryb na anglosaski. Dziecko nr 1 edukację placówkową rozpoczęło w 2008 i wtedy właśnie mogliśmy jeszcze w przedszkolach przebierać, teraz pewnie bierze się to, co dają.
UsuńNie wiem jak W Bawarii,ale w Berlinie istniały Tagesmütter, opiekowały się do 5tki dzieci u siebie w domu. Znajoma posyłała dziecko w wieku przed-przedszkolnym i chwaliła sobie. Co do godzin opieki u takowych niestety nie wiem nic bliższego. Ja swoje posłałam prosto do teutonskiego przedszkola w wieku nieżłobkowym. Pozdrawiam z PL
OdpowiedzUsuńAnka
No wlasnie, Bebe, nie ma u was Tagesmütter? U mnie na pólnocy tez sa, wszystkie dzieciaki, co nie znaja miejsca w przedszkolu / zlobku dostaja przydzial na Tagesmütter.
UsuńSą, jasne że są. Tylko kieszeń torpedują i mają normowany czas pracy do max. 30h w tygodniu, co mojego 40h-tygodnia nie ratuje. Sacreble.
UsuńNie będę wredna i nie powiem, że trochę sie spodziewałam tego, co powie Twój żołądek ;)
OdpowiedzUsuńWszak Jarecka to kobieta po przejściach - pięciu przynajmniej pięciu :)
UsuńZnam, znam. Potomek ze stycznia, rekrutacja na wrzesień w kwietniu. Bramy otwarte 6.00-16.00. Z tym, że u nas od 6 miesięcy można. Ilość wolnych miejsc dla tychże? 12.
OdpowiedzUsuńWspieram :*
Tu też wolnych 12 - w teorii. W praktyce: "tle ile w przedszkolu się zwolni, tylu tam wypchniemy i tylu weźmiemy nowych".
UsuńBebe, doskonale rozumiem Twój żołądek...
OdpowiedzUsuńMój też jest niestety nierzadko gadatliwy. Przesyłam pułk duchowego wsparcia!
Pułk na baczność! Dzięki!
UsuńObawiam się, że to zdanie żołądek wypowie jeszcze nie raz.
Wspominam... zadna opcja nie byla fajna, gdysmy szukali ochronki dla Dyni, a wez pod uwage, ze szukalismy dopiero w okolicach siodmego lub osmego miesiaca. Przy Biskwicie to zupelnie inna sprawa. Sam Biskwit, paradoksalnie, optuje, zeby mu wreszcie dac spokoj i wypuscic w wielki swiat. Bez skarpet. Nie zazdroszcze, bo wiem, jak bardzo moje wyobrazenia roznily sie od stanu faktycznego. Desperacko szukajac pociechy, tu jest taniej. Dwiescie ojro miesiecznie to nie tysiac dwiescie w funtach :-)
OdpowiedzUsuńTutaj, kaczko, piszesz o Wusrtenbergii.
UsuńBawaria to już inna para cenowych kalo...erm...skarpet.
Wdech, wydech.
A dodam, że w stolicy od 1 rż placówki darmowe....
UsuńU nas zapisuje się dzieci w dniu narodzin.
OdpowiedzUsuńMiejsce na liście przypada w okolicach trzechsetnego.
Kolejka jak na szlaku pod Giewontem, a dojść się do celu jeszcze trudniej.
.....a miałam tą romantyczną nadzieję, że nad Wisłą jest lepiej....
UsuńJak to człowiek maluje sobie ojczyznę na różowo :)
uff. Ja nigdy nie wylądowałam na takiej planecie.
OdpowiedzUsuńZafascynowała mnie Twoja historia.... a raczej tajemniczy jej brak :)
UsuńJaki znajomy temat... my nie wyliczyliśmy odpowiednio ;) i nasz najmłodszy syn nie był brany pod uwagę w rekrutacji do żłobka bo urodził się 13 dni za późno... 13 września... pozdrawiam i życzę powodzenia :)
OdpowiedzUsuńO rany! Dniem urodzin nie dogodzisz?
Usuń