Beberazek z kolana! Ha! Produkcja jeszcze zeszłoroczna :) |
[27.12]
W ramach relaksu* popełniłam drożdżowe bułki.
Z orzechami włoskimi. Pierwszy raz w życiu.
Świeże z piekarnika - pyszniutkie. Paul Hollywood byłby ze mnie dumny.
Drugiego dnia lekko już sczerstwiałe - w sam raz na trawienie poświąteczne.
Trzeciego dnia: Dawid mógłby zabić nimi Goliata.
Dobrze, że w pobliskim stawie pływają jeszcze kaczki.
*Kiedy dorosnę, pieczenie będzie moim hobby.
[30.12 - 4.01]
Nowy 2015 witaliśmy w gęsto polukrowanym Czarnym Lasie. Sernikiem od Stefana - jak zwykle - choć podrożał (sernik) skubany (Stefan) - francuskim serem i piwem pszenicznym.
Analiza 2014 donosi, że był to rok próby. 120 karatów co najmniej!
Bebe zaczęła go jako bezrobotna doktorantka ze słabym kredkowym kręgosłupem. Zakończyła jako pełnoetatowy malarz muzealny, kredkowa akrobatka z horyzontami, a na wisienkę nowicjuszka zakonu planetarnej nadziei. Wiewiór w między czasie dostąpił transformacji z Wiewiórki Małego Formatu, poprzez Wiewiórkę domową po Wiewiórkę Wielkoformatową - bójcie się bawarskie kościoły.
2015 mieni się zorzą potencjalnych nowości. Oczywistych mniej lub bardziej.
Panta rhei, a my tkwimy w tej rzece po pachy i cieszymy się jak dzieci.
[5-8.01]
Dostaję zadyszki w wyścigu z czasem. Nomen omen:
Wielki Projekt dla Nowej Ery vs. nowa era pt."Potomek".
Nocami układam plany uzupełnienia spiżarni i zapasów sanitarnych. Zgłębiam tajne światy niemowlęcych pieluch i BHP długoterminowego zakwaterowania najmłodszych.
Za dnia rysuję. Połową mózgu jednak będąc gdzieś zupełnie indziej.
Dwupak z rozdwojeniem jaźni.
[...]
Położna Perpetua Paschalina radzi:
Wanienka dla niemowlęcia to rzecz niezbędna!
Wiaderko do kąpieli niemowląt to ZUO!
Myć codziennie, kąpać raz w tygodniu.
Na przygotowanie do porodu: cukrowe kulki homeo.
Na poród: więcej kulek.
Na brak akcji w tym filmie: dieta z samych kulek.
Amen.
Drożdżowe bułeczki? Z orzechami? Pełnam podziwu. I jeszcze kaczki skorzystały... Dobrego roku życzę, taki się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńAch Matko, bułeczki stają konsumentom w gardle!
UsuńZnowu w życiu mi nie wyszło. Drożdże to wciąż czarna magia.
Najlepszości w nowym i wam!
Moze namówic Perpetue na wizyte w jednym z tych pieknych zamków, a potem niechcaco przewrócic drabine?
OdpowiedzUsuńBez Perpetuy mogłoby być nudno. Dzięki niej jest o czym pisać bloga :D
UsuńPerepetuja stara się najwyraźniej zapewnić Potomkowi trochę rozrywki w basenie z kuleczkami. Dziecku będziesz żałować?
OdpowiedzUsuńA kuleczki są z cukru, dodam, więc korzyści 2w1!
UsuńZłom matkom jestem zawczasu nawet.
W WANIENCE kulek!
UsuńJarecka szaleje!!!
UsuńA to niemowlęta się myje? Już zapomniałam:)))
OdpowiedzUsuńW Teutonii się przemywa, podobno. Nie wiem, jeszcze się tą przyjemnością nie imałam. Cowieczorne ablucje w wannie punkt 19:00 to specjalność polska. Taki wstęp do dobranocki, mniemam. Tylko, co tera jak dobranockę znieśli?
UsuńBez dobranocki powiadam Ci - bida. Nie wiemy kiedy dzien a kiedy noc :(
UsuńZ dobranocką świat się skończył.
UsuńZwłaszcza ten uporządkowany.
Gdzie dobro walczyło ze złem, na obiad była marchewka z groszkiem, a dzieci zasypiały wraz z czołówką "Wiadomości".
Wiaderko fajne jest - ładne foty można potomku w nim strzelić ;)
OdpowiedzUsuńAle oszczędź kaczki! (a zwłaszcza Kaczki!) Buła obronna może poczynić spustoszenia w stadzie.
OdpowiedzUsuń