m jak michel, michael lub po prostu michał.....

25.01.2011
a bylo ich wielu. głównie muzyczni.

michael jackson odkryty późno.....z niezapomnianym beat it, które do dziś wprawia bebeluszkowe stopy w rytmiczny pląs.
george.....ale też michael....umilający zimowe wieczory jazzowymi balladami....
michał lorenc i jego bandyta....asystowali niejednej piernikowej nocy przy dłubaniu stopklatkowych animacji....
no i oczywiście michał bryndal....brat TYCH bryndali....z którym niejedno bebe wypiła już piwo....
ale był tez inny michał...sprintowy....ex właściwie, co poślubił szczęśliwie bebeluszkową przyjaciółkę z przedszkolnej piaskownicy....czego bebe miała zaszczyt być nadwornym światkiem....
a od niedawna jest michel zwany pieszczotliwie montim.

michel wprowadza bebeluszka w tajniki alchemii indeksów glikemicznych....czyli co zrobić, żeby nie zwariować......i metodą naturalną, wyrównać to czego konowały wyprostować się boją.
na dobry początek tego związku bebe upiekła chleb z mąki z pełnego przemiału. bardzo żytni. niestety na drożdżach, bo na zakwas nie ma chwilowo czasu. jest też:
- chudy ser
- surowa marchewka od tubylczego rolnika w ilościach hurtowych
- dwa pudelka otrębów najlepszego sortu
- fruktoza na osłodę życia

oraz almanach napisany przez samego michela.

bebe poczytuje. ale powolutku. powolutku też wprowadza zmiany. fanatyzmu brak. jest za to mała motywacja. bebe ją po głowie głaszcze i do piersi przytula. motywacja bidulka zapodziała się gdzieś między brakiem snu a niechcianymi współlokatorami. ci ostatni, nota bene, zostali wczorajszego wieczoru okrutnie acz subtelnie wyproszeni z bebeluszkowej komnaty. ostentacyjnie walające się po dywanie truchełka insektów rożnej maści świadczą o skuteczności działań pana w białym kombinezonie. i chwała mu za to. bebe nie płacze. bebe się zadomawia.

a jutro będą pierwsze zajęcia z tańca. i niech król gaci zakręci kiedyś bioderkiem jak król popu!



howk!
4 komentarze on "m jak michel, michael lub po prostu michał....."
  1. michały... muzyczne... ;o)
    i lorenc, plis. całkiem polsko, tak przez "c", nie niemiecko przez "z".
    a propos niemiec - śniło mi się dziś, że pływałam po nich pontonem.

    OdpowiedzUsuń
  2. @karina

    poprawilam, dzieki ty lingwistyczna wariatko. nastepnym razem pisz mi o bledach na priv. po niemiczech pontonem???? a nie kajakiem??? no wiesz!

    OdpowiedzUsuń
  3. wybacz... ale wczoraj był jakiś dzień tortur dla mnie - wsiadam rano do tramwaju, a tam reklama sklepu: szeroki wybór pościeli, ręczników i innych TEKSTYLII(!!!)
    jadę dalej tym tramwajem z bólem zębów, a tam szyld za oknem "punkt sprzedaży odżywek i AKCESORII dla sportowców".
    chcą mnie wykończyć!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ty nie wariujesz-to dobrze :) Bo ja chyba zwariowałam! od 1.5 dnia nie jem węgli i czuje sie totalnie źle! ale że lubie rywalizować z własnym ja to poczekam jeszcze jeden lub dwa dni.. Jezeli nadal sie tak bede czuc - zmądrzeje i rzuce to w cholere :) a tak bardzo chciałam oczysciec ciało przed lutowym pochłanianiem pączków :D See ya!

    OdpowiedzUsuń

Auto Post Signature

Auto Post  Signature