Wiewiór i Bebe - cz.VII: Jojo

19.02.2012



Fioletowe jojo z plastiku.To wszystko, co jej po nim zostało. Samo wraca, powiedział zanim wsiadł do autobusu na lotnisko.

- Miałem się nie zakochiwać, ale mi coś nie wyszło.
- Też Cię kocham.

Jojo powędrowało w stronę chodnika i lekko wspięło się do góry. Wiewiór uśmiechał się zza szyby autobusu, a Bebe rozpłakała głupio, bo na widoku, oglądana przez innych pasażerów.

- Kocham Cię, ale to koniec. Nie chcę związku na odległość.

Tego wieczoru, punkt dwudziesta druga, Bebe zdała sobie sprawę, że nadal czeka i nasłuchuje. Drzwi na korytarzu pałacu nie skrzypnęły na nienaoliwionych zawiasach. Nie było też dźwięku długich kroków na laminowanej podłodze, ani jęku klamki bez pukania. Jedyne co wróciło, to fioletowe plastikowe jojo, zaklęte w wiecznym tańcu na sznurku.
16 komentarzy on "Wiewiór i Bebe - cz.VII: Jojo"
  1. Ciupek18:16

    te "ale" dodawane po dwóch magicznych słowach zawsze kroją serce na pół. Już ja o tym coś wiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kroją, precyzyjnie jak skalpel. To w ogóle powinno być zakazane!

      Usuń
  2. Bebe ale jak sie czeka uparcie to zawsze sie dostaje to wszystko :) ja na Tego Jedynego czekalam przez 2 inne dlugie zwiazki, ponad 24 lata...ale bylo warto oj bylo - dziekuje teraz za to kazdego dnia mogac usypiac wtulona w meskie ramiona i budzic sie kolo tylko mojego dajacego szczescie ciepelka :) czego i Tobie zycze mocniutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zasypiasz w ramionach??? Wolę przytulać się do pleców :) jakoś mi za tymi plecami bezpieczniej. Ciepełko niech trwa!

      Usuń
  3. (Jestem chyba jedyna, ktorej jojo nigdy nie wraca. Robi zgrabne ziuuuuuuu... w dol, nerwowo zaczynam podrygiwac reka i potem juz trzeba nozyczek zeby mnie uwolnic.)
    Wiewiorze, jak mogles! Zwiazki na odleglosc sa granitowym fundamentem zwiazkow na bliskosc. Hartuja jak stal.
    ... niniejszym czekam, na Wiewiorza samokrytyke!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. (Kaczko ie jedyną, mi wraca tylko to fioletowe, specjale dla początkujących) Zdaje się, że teraz nadrabiamy z Wiewiórem związek na odległość i to z naddatkiem! niech cierpi! A o Wiewiórze jeszcze będzie, w kolejnych odcinkach :)

      Usuń
  4. zgadzam się z Kaczką, choć mi jojo akurat wraca...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Dobrze, że Wiewiór nie czyta po polsku:) Ściski!

      Usuń
  5. Tęskniącą utulam mocno.

    OdpowiedzUsuń
  6. 47 spań zleci szybko! 45 już? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. O nie, trzeba przetrwać i wierzyć. A potem będzie przytulanie, aż do znudzenia. Powiedz mu to!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja juz nawet przestałam liczyć spania...:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czy jojo jest jak bumerang? A chyba nie. Bo bumerang wraca zawsze, nawet jak nie chcesz. A jojo? Oby wracało zawsze kiedy chcesz :*
    PS Chyba że o wagowym jojo mówimy. To ma więcej wspólnego z bumerangiem, ale o tym ciii :D

    OdpowiedzUsuń
  10. " Jeśli coś kochasz, puść to wolno. Kiedy do Ciebie wróci, jest Twoje. Jeśli nie, nigdy Twoje nie było.."
    "Jeśli kogoś kochasz zwróć mu wolność. Jeżeli wróci jest twój, jeśli nie, znajdź go i zniszcz"
    "Jeśli coś kochasz, puść to wolno. Kiedy do Ciebie wróci,to znaczy, że inni tego nie chcieli i jest bezwartościowe".

    Wszystkie te mądrości nijak do joja nie pasują. Na szczęście:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej :)) Lubię Twój blog :)) POzdrawiam miłego :))

    OdpowiedzUsuń

Auto Post Signature

Auto Post  Signature