Image Slider

Cztery

4.02.2019
Zaproszenia na imprezę, pt.: "Grudka i Adela na Hefalumpie".

 No i stało się:

Grudka skończyła 4 lata.

Jak na człowieka konkretu przystało, od miesięcy miała już ustaloną listę gości w liczbie dwóch oraz menu.

Tym ostatnim pretendowałam do miana chujowej matki roku. A to wszystko dzięki tubylczym zwyczajom, według których solenizant zapewnia przedpołudniowy wikt dla całej grupy kurdupli, sztuk dwadzieścia i cztery plus NaszPanie. Najlepiej wikt niskocukrowy, nisko tłuszczowy, nisko smakowy, eko-bio i we wszystkich odcieniach witamin.

Grudka zaś zamarzyła sobie ulubione ciasto.
Ciasto z truskawkami.
Przełożone śmietaną i masą jogurtową.
Ciasto z zamrażarki.
Ze wsiowego supermarketu.

Żeby zamaskować poczucie winy, do 5 kartonów gotowca dorzuciłam pudełko własnoręcznie pokrojonych gruszek.

Zwrotów nie było. Na szczęście.

W domu nikt nam już w talerze nie zaglądał. Zatem obfitym strumieniem sypały się chipsy w dwóch rodzajach. Po rękach ciekła czerwona marmolada z pączków. Adela konsumowała precle z masłem jak zawodniczka olimpijska. A mała Marlena wypchała policzki i kieszenie żelkowymi gadami. Grudka zaś wiosłowała łyżką w zupie pomidorowej z ryżem. Dla każdego według potrzeb.

Brak innych dorosłych oznaczał, że mogłyśmy też odpuścić sobie - ku uciesze Grudki - wszelkie tutejsze konwenanse i rytuały około-urodzinowe. Grudka bowiem nie lubi walić drewnianą łyżką w podłogę w poszukiwaniu garnka. Zwłaszcza z oczami przewiązanymi szalikiem. Nie szepcze też dziwnych zdań w cudze uszy udając, że to telefon. A już zupełnie nie rozumie, dlaczego uważa się za wspaniałą zabawę, wyłączanie co chwila muzyki tanecznej. Zwłaszcza kiedy ona próbuje potrójnego toe lupa z saltem. 

W słowiańskiej spontaniczności cała młodzież, przebrana za jednorożce, skakała na trampolinie. I w ogóle bawiła się świetnie. Dopóki solenizantka nie oznajmiła, że koniec imprezy, bo jest już zmęczona.

Materiałów dowodowych nie posiadam, gdyż  na haju z węglowodanów byłam wstanie cieszyć się jedynie chwilą. Na aparat zabrakło już sił.

No i cóż, że środek bawarskiej zimy?
Eleganckim trzeba być!

Auto Post Signature

Auto Post  Signature