
Czekam i wypatruję. Podobno już tylko 41 dni do wiosny.
Nie ogarniam*.
To fakt.
I choć tutaj już od 3 tygodni cisza, to napiszę to wyraźnie:
PRZERWA. Od bloga.
Dalej czytać nie trzeba.
Zwłaszcza obywatelce Jareckiej zaleca się dietę od pozostałych liter.
Zatem tak. Przerwa. Post i wycieczka na pustynię.
Słowem: asceza internetowa.
Bo
chcę w końcu narysować książkę. A...