
Czy też macie wrażenie, że przy 30 stopniach zaczyna Wam brakować mózgu
a jedyną operacją umysłową jest marzenie o morzu, cieniu, wietrze?
Konfitury ze szczęścia
nie doczekały zimy ani pierwszej jesiennej mżawki. Otworzyliśmy je dwa
tygodnie temu. Łyżkami do zupy, nieelegancko osładzamy sobie życie,
które szef Wiewióra podsypał hojnie dziegciem. Miał być koniec z
szarpaniem, gładka...