babeczka

16.09.2010
oszukali bebeluszka. wygłodniały wpadł na dworzec krótko przed odjazdem pociągu. jedyna nadzieja w dworcowej kawiarni. a w niej, na ladzie i na bebeluszkową zgubę, jak grzyby po deszczu, rosłe muffiny. bebeluszek jeszcze yam-yamowych babeczek nie kosztował a okazja czyni pokusę. wybór był łatwy. te czekoladowe wypadły z konkursu przy pierwszym spojrzeniu. bebe po prostu ciast czekoladowych nie lubi. wygrały zatem pozornie zdrowsze muffiny z owocami. a w szczególe: malinowe. na samym wierzchu puszystej krągłości mienią się soczystym różem trzy owoce na wpół zatopione w chrupiącej kruszonce. piękna zapowiedź wnętrza. bebeluszek jednym tchem zakupił to cudo i już biegnie po schodach na drugi peron. siada w znajomym czerwonym pluszu. pociąg rusza. krajobrazy za oknem zmieniają się jak w kalejdoskopie. bebeluszek jest kontent. rozścieła na kolanach szeleszczące papierki. dobywa z nich cudu podniebienia. ogląda ze wszystkich stron. po czym śmiało odgryza zdrowy kawałek. i tu prawie się krztusi. widząc babeczkowe wnętrze. kremowo-żółte. puszyste. i nieskalane nawet namiastką owoców! bebeluszek wpatruje się w wypiek jak zaczarowany. wyglądając choćby zarodków owocowych myśli. lub ich wspomnień. tropów bark. rozczarowany bebeluszek spożywa z niknącym entuzjazmem pozostałe owoce z kruchego zewnętrza. owija pozostałość w papierki. po czym notuje w notesie w kropki: nie osądzaj książki po okładce a babeczki po kruszonce.
5 komentarzy on "babeczka"
  1. baja15:12

    Hej, Bebe:))
    Słodki, malinowy wpis...Aż się oblizywałam czytając!! Zakończenie, owszem rozczarowujące... Może na przyszłość wystarczyłoby uraczyć się samym widokiem? Mniej rozczarowań, jakby co...:)
    Cmok, Bebeluszku:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy20:40

    To prosiaki! Tak oszukiwać bebeluszka!!!! Ja można! Pozdrawiam kirka

    OdpowiedzUsuń
  3. oszuści ;P dlatego ja sama robię muffiny ostatnio w niedzielę Czyli wczoraj) na specjalne życzenie Lolka - tak ładnie prosił jak mogłam odmówić... a potem muffiny tak do mnie mówiły słodkim głosem że skusiłam się na 3! Bebe pomóż znaleźć mi umiar :( buziak ślę

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej bebeluszku! Też się zmywam tutaj chyba! W każdym razie staram się odwrócić bieg historii, oszukać przeznaczenie tudzież coś w deseń. W końcu nie jesteśmy skazane na ten cały majdan (nadbagaż) do końca wszelakich dni kolorowych, c'nie?

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy11:08

    Ale bebe ty miałaś nie jesć słodyczy taka była chyba umowa. Wracaj do nas szybko bebciu bo nam ciebie znowu brakuje
    Pozdrwiam mate1

    OdpowiedzUsuń

Auto Post Signature

Auto Post  Signature